Sprzedaż własnej płytki PCB i certyfikaty

Cześć, po przeczytaniu tego wątku:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic3309386.html
oraz podobnego z 2008 chciałem zapytać o coś podobnego.

Jeśli stworzę własną płytkę PCB oraz w Internecie zamieszczę informację co i jak na ten płytce przylutować żeby powstało urządzenie to czy do sprzedaży takiej płytki też potrzebne są certyfikaty, założenie firmy albo cokolwiek innego?

Będzie to zestaw do samodzielnego montażu, czyli tzw. KIT?
Nic nie potrzebujesz, tylko US się może doczepić po jakimś czasie, ale nie musi, bo w przypadku allegro, cyt.

Obecnie nie ma żadnych kar za sprzedaż na Allegro bez działalności. Wszystko za sprawą działalności nierejestrowanej, która umożliwia prowadzenie regularnej sprzedaży bez zakładania firmy, o ile miesięczny przychód nie przekracza 50% wynagrodzenia minimalnego na dany rok. W 2021 roku jest to 1400 zł.

Myślałem o samej płytce PCB żeby nie mieć problemów z prawem ale jeśli mogę sprzedawać KIT i nadal nic nie potrzebuję to super.

Ale skoro KIT to nasuwa mi się od razu pytanie czy mogę oferować sprzedaż zlutowanego KITu? Na przykład sklep AVT oferuje już zlutowane KITy. Czy w przypadku sprzedaży zlutowanego KITu będzie to już traktowane jako urządzenie a co za tym idzie będą potrzebne certyfikaty, będę musiał oferować gwarancję i będę ponosił odpowiedzialność w razie jeśli spali się komuś chałupa?

Dodatkowo chciałbym sprzedawać dedykowane obudowy do tego urządzenia. Znalazłem ciekawą drukarkę 3D za niecałe 1000 zł i zdaje się będzie wystarczająca do produkcji obudów. Czy to coś zmienia pod kątem prawnym? Z tego co patrzyłem to KITy chyba bez obudów są sprzedawane.

Jeśli chodzi o cytat to na pewno chodziło o przychód a nie dochód? Załóżmy na potrzeby rozmowy że nadal mamy minimalne na poziomie 1400 zł. Jeśli sprzedam urządzenie za 800 zł ale zarobię na nim złotówkę (bo części kosztowały 799 zł) to przekraczam 50% wynagrodzenia minimalnego i powinienem zarejestrować firmę?

Trochę odjadę z tematem ale to jest powiązane - piszę oprogramowanie do tego urządzenia i dość mocno się w to wkręciłem (to mój pierwszy w życiu mikrokontroler) ale zastanawiam się jak z tym jest. Piszę na razie w MicroPythonie bo na C/C++ nie chciałem się rzucać od razu. Z tego co wiem to nie da się skompilować (ukryć) kodu źródłowego w tym języku co w sumie mi nie przeszkadza bo ludzie łatwo będą mogli coś sobie zmienić jeśli będą chcieli ale zastanawia mnie to czy mogę jakoś w prosty sposób zastrzec, że nie zgadzam się na wykorzystanie mojego kodu komercyjnie. Tylko prywatnie chciałbym żeby ludzie mogli za darmo używać. Czy trzeba z tym iść do jakiegoś urzędu czy wystarczy w Internecie (tam gdzie będzie kod do ściągnięcia) napisać, że zastrzegam i wystarczy?