Witam w środę przyjechałem z pracy autem normalnie do domu. W czwartek rano auto nie odpaliło nie załapał ani 1 raz. Przyszedłem po pracy i zapalił mi za pierwszym razem a więc zostawiłem do rana. Rano znowu nic ani nie drgną, naładowałem aku bo padł od tego kręcenia podłączyłem auto odpaliło. Myślałem że to może czujnik położenia wału pojechałem na złom i wyjąłem z dawcy. Auto odpaliłem przejechałem się kawałek było ok. Po przejechaniu 15 km auto znowu zaczęło wariować, zgasiłem i nie mogłem odpalić. Przy kręceniu kluczykiem auto czasem łapie strasznie nie równo chodzi gaśnie. Teraz najdziwniejsza sprawa odpinam ECU podpinam z powrotem za 30 sekund (zamykam i otwieram auto aby się immo odblokowało ) odpalam i auto ładnie równo chodzi. Zostawiam na jakiś czas i dalej to samo przy odpalaniu nie równo chodzi. Czyżby to były objawy padniętego sterownika ECU ?