Wpadł mi w ręce zasilacz Codegen 250X (oznaczenie na płycie CG-11)
Chciałem go uruchomić ale nie mam pomysłu co może być przyczyną jego niedziałania.
Przejdę do rzeczy:
Po rozkręceniu zasilacza rzuca się w oczy uszkodzenie R21, L10 (oba 1.5k). Są to rezystory podciągające wyjścia KA7500 (nożka 8 i 11). Uszkodzone są także rezystor R23 przy jednym z odczepów średniego transformatora (T2) oraz płytka jest opalona w pobliżu R8 - rezystor przy tranzystorze pracującym wraz z największym transformatorem (T3). Wymieniłem te elementy i załączyłem zasilacz. R23 momentalnie zaczął się palić co dało się wyczuć z niewielkiej odległości i pokrył się czarnym nalotem
Zasilacz po zwarciu POWER_ON do masy nie startuje, zresztą szybko go wyłączyłem coby nie narobić więcej szkód. Drugi raz nie był włączany.
Sprawdziłem więc pozostałe elementy. Wynik:
- elementy na radiatorach: 2x diody w podwójnym opakowaniu, 2x duże diody, stabilizator 5V, 3x tranzystor NPN są sprawne.
- większe diody prostownicze porozrzucane na płytce oraz diody w pierwszym mostu są sprawne.
- kondensatory elektrolityczne nie są powybrzuszane, wyglądają jak nowe.
- bezpiecznik przez cały czas jest oryginalny (ten co go wlutowały małe taiwańskie rączki)
Inne elementy (rezystory, małe diody) nie posiadają śladów zniszczenia zbyt dużym prądem, jednak dla pewności sprawdzę jeszcze diody.
Ze schematu to za wiele nie widzę przyczyn niszczenia tych elementów. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zbyt duże napięcie na wyjściu transformatora zailającego te elementy (i przy okazji KA7500). Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Pomóżcie rozwikłać problem. W razie czego schemat jest na: http://electro-tech.narod.ru/schematics/power/Codegen_CG-07A.zip
Chciałem go uruchomić ale nie mam pomysłu co może być przyczyną jego niedziałania.
Przejdę do rzeczy:
Po rozkręceniu zasilacza rzuca się w oczy uszkodzenie R21, L10 (oba 1.5k). Są to rezystory podciągające wyjścia KA7500 (nożka 8 i 11). Uszkodzone są także rezystor R23 przy jednym z odczepów średniego transformatora (T2) oraz płytka jest opalona w pobliżu R8 - rezystor przy tranzystorze pracującym wraz z największym transformatorem (T3). Wymieniłem te elementy i załączyłem zasilacz. R23 momentalnie zaczął się palić co dało się wyczuć z niewielkiej odległości i pokrył się czarnym nalotem

Sprawdziłem więc pozostałe elementy. Wynik:
- elementy na radiatorach: 2x diody w podwójnym opakowaniu, 2x duże diody, stabilizator 5V, 3x tranzystor NPN są sprawne.
- większe diody prostownicze porozrzucane na płytce oraz diody w pierwszym mostu są sprawne.
- kondensatory elektrolityczne nie są powybrzuszane, wyglądają jak nowe.
- bezpiecznik przez cały czas jest oryginalny (ten co go wlutowały małe taiwańskie rączki)
Inne elementy (rezystory, małe diody) nie posiadają śladów zniszczenia zbyt dużym prądem, jednak dla pewności sprawdzę jeszcze diody.
Ze schematu to za wiele nie widzę przyczyn niszczenia tych elementów. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zbyt duże napięcie na wyjściu transformatora zailającego te elementy (i przy okazji KA7500). Co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Pomóżcie rozwikłać problem. W razie czego schemat jest na: http://electro-tech.narod.ru/schematics/power/Codegen_CG-07A.zip