Mam (a wlasciwie mój ojciec) stary ruski prostownik.
Ładuje róznie, raz dobrze raz źle a raz napiecier skacze nawet do 18V
Po jego rozebraniu widać obszerna elektronike do ktorej niesposób znalezc dokumentacje.
Jest tam mostek prostowniczy, jakis zalany na czrno scalak (taki jak w zabawkach) diody zenera, rezystory, amperomierz i troche smiecia.
Teraz mam problem jak to naprawic ?
Czy nie sensowniej jest wywalic ta elektronike i wsadzic nowy uklad ?
Jesli tak to to czy zna ktos sensowny schemat ?
Prostownikiem ladowany jest akumulator ok. 60-65Ah 12V (Skoda)
Ładuje róznie, raz dobrze raz źle a raz napiecier skacze nawet do 18V

Po jego rozebraniu widać obszerna elektronike do ktorej niesposób znalezc dokumentacje.
Jest tam mostek prostowniczy, jakis zalany na czrno scalak (taki jak w zabawkach) diody zenera, rezystory, amperomierz i troche smiecia.
Teraz mam problem jak to naprawic ?
Czy nie sensowniej jest wywalic ta elektronike i wsadzic nowy uklad ?
Jesli tak to to czy zna ktos sensowny schemat ?
Prostownikiem ladowany jest akumulator ok. 60-65Ah 12V (Skoda)