Witam,
Jakieś 2000 km temu zamontowałem do samochodu Honda Civic 3D, 1,4 cm3, 2000 rok instalację gazową. Instalacja jest z wtryskiem gazu ze względu na plastikowy kolektor.
Mechanik, który instalował mi instalację powiedział, że przez pierwszy tysiąc kilometrów instalacja się bezie rozrególowywać ze względu, że pewne części muszą się "dotrzeć". Po wyjechaniu z nową instalacją, już tego samego dnia włączyła mi się kontrolka CHECK ENGINE. Akurat przejeżdżałem koło serwisu Hondy i powiedzieli mi, że jest to błąd sondy lambda. Podjechałem do sewrisu od montarzu gazu - rzeczywiście instalacja się troszkę rozregulowała i poprawił oraz skasował usterkę przez OBD.
Po 1500 kilometrów sytuacja sie powtórzyła, to pojechałem na drugie wyrególowanie instalacji (które miałem zrobić po 1000 km). Ustawił, skasował błąd.
Ponieważ jest to samochód, którym wyjeżdżam często w trasy po 100 km od ostatniej regulacji błąd się znowu pojawił.
Czy to możliwe, aby instalacja potrzebowała tyle czasu aby się "dotrzeć" w samochodzie? Bo już powoli rozważam zakup testera OBD2, aby samemu kasować błąd lambdy, gdyż spadają mi mocno obroty silnika i gaśnie na światłach. W serwisie mi powiedzieli, że czasem się zdaża, że instalacja gazowa włącza błąd sondy lambda. Jak sobie z tym poradzić. Czy jak zignoruje ten błąd, kasując go testerem OBD to nie uszkodzę czegoś w silniku lub samej sondy?
Jakieś 2000 km temu zamontowałem do samochodu Honda Civic 3D, 1,4 cm3, 2000 rok instalację gazową. Instalacja jest z wtryskiem gazu ze względu na plastikowy kolektor.
Mechanik, który instalował mi instalację powiedział, że przez pierwszy tysiąc kilometrów instalacja się bezie rozrególowywać ze względu, że pewne części muszą się "dotrzeć". Po wyjechaniu z nową instalacją, już tego samego dnia włączyła mi się kontrolka CHECK ENGINE. Akurat przejeżdżałem koło serwisu Hondy i powiedzieli mi, że jest to błąd sondy lambda. Podjechałem do sewrisu od montarzu gazu - rzeczywiście instalacja się troszkę rozregulowała i poprawił oraz skasował usterkę przez OBD.
Po 1500 kilometrów sytuacja sie powtórzyła, to pojechałem na drugie wyrególowanie instalacji (które miałem zrobić po 1000 km). Ustawił, skasował błąd.
Ponieważ jest to samochód, którym wyjeżdżam często w trasy po 100 km od ostatniej regulacji błąd się znowu pojawił.
Czy to możliwe, aby instalacja potrzebowała tyle czasu aby się "dotrzeć" w samochodzie? Bo już powoli rozważam zakup testera OBD2, aby samemu kasować błąd lambdy, gdyż spadają mi mocno obroty silnika i gaśnie na światłach. W serwisie mi powiedzieli, że czasem się zdaża, że instalacja gazowa włącza błąd sondy lambda. Jak sobie z tym poradzić. Czy jak zignoruje ten błąd, kasując go testerem OBD to nie uszkodzę czegoś w silniku lub samej sondy?