Dzisiaj po południu zauważyłem coś dziwnego w moim kranie. Gdy go odkręciłem woda leciała normalnie, po czym jej ciśnienie spadało. Myślałem, że ludzie z wodociągów coś robią i przejdzie. Kiedy wieczorem poszedłem pod prysznic i włączyłem ciepłą wodę leciała normalnie, po czym znowu strumień zmalał, jednak to nie wszystko. Następnie kran zaczął "pluć" wodą, a lecąca woda miała brązowy kolor. Zaraz po tym znowu strumień ustał i zaczęła lecieć normalna woda. Później woda była tak gorąca, że z kranu leciała praktycznie sama para. Wyglądało to dosyć drastycznie i troche się przestraszyłem. Najgorsze było to, że kiedy zakręciłem kurek z ciepłą wodą, to junkers nie zgasł... Szybko odkręciłem wodę ponownie, pobawiłem się troche i w końcu zgasł. Dzieje się tak we wszystkich kranach w domu. Czy może junkers się zapchał ? aż strach iść teraz spać, a sam przy junkersie nie będę grzebał, bo się na tym kompletnie nie znam