klimosz wrote: Parę lat wcześniej miałem w takim samym silniczku problem z przegrzewaniem się i winna była cewka zapłonowa.Miała przebicie na uzwojeniu i dawała iskrę troszkę za szybko.
Przyznam się, ze pierwszy raz spotkałem się z taką diagnozą, żeby przebicie na cewce zapłonowej mogło przyspieszać zapłon.
Ale do rzeczy. Nie zajmuję się zawodowo naprawą samochodów i znam układu chłodzenia w fordzie, ale mam megankę. W jej układzie chłodzenia zbiornik wyrównawczy wpięty jest równolegle do chłodnicy (tak mi się wydaje) i nie ma przez niego stałego obiegu cieczy. Owszem przy gwałtownym zwiększeniu obrotów silnika pompa wodna też gwałtownie zwiększa ilość pompowanej wody do chłodnicy i wtedy w wyniku bezwładności cieczy na chwilę następuje przepływ (górnym przewodem) płynu przez zbiornik wyrównawczy, ale po chwili zanika. To tylko taki komentarz.
A teraz pocieszę kolegę. Mam podobny problem w mojej megance od paru lat z tym, że może nie tak drastycznie się objawiał - wyrzucaniem płynu przez zbiornik i przegrzewaniem się silnika. Po prostu wzrastało ciśnienie w układzie i były wycieki pod opaskami, a i reduktor (mam instalację gazową) na uszczelce komory wodnej się pocił.
Ponieważ w ASO i warsztatach w których byłem wykluczyli przedmuchy związane z uszczelką pod głowicą, ale nie umieli wyjaśnić skąd się bierze gaz w układzie wydobywający się w postaci pęcherzyków przy teście z butelką. Ponieważ mam instalacje gazową więc na samym początku sprawdziłem czy przypadkiem reduktor gazowy nie popuszcza gazu do układu, ale reduktor okazał się szczelny. Ponieważ kolega pisał, że jest gaz więc radziłbym sprawdzić pod względem szczelności reduktor.
Dodam jeszcze, że w mojej megance bąbelkowanie w butelce pojawia się jak się silnik rozgrzeje i otworzy cię termostat. Co jet u mnie przyczyną napowietrzenia układu nie wiem, ale na pewno nie uszczelka, jakieś pęknięcie głowicy lub bloku. Nie jest ono intensywne, więc swój problem rozwiązałem bez kosztowo - jeżdżę na układzie chłodzenia otwartym (bezciśnieniowym) z podpiętą na wszelki wypadek butelką.
Jeżdżę tak już chyba od ponad czterech lat i nie ma żadnych ujemnych skutków takiego rozwiązania ze strony układu chłodzenia jak i ze strony silnika.
Wiem, że kolega tego patentu nie może zastosować w silniku swojego klienta i napisałem o tym tylko dlatego, że czasem zdarzają się podobne cuda.