Witam,
takie pytanie może dziwne, ale czy wg Was, tak obiektywnie, Golf 4 poza 1,4-1,6 albo TDI tymi 90/110 - te mocniejsze mają dziś jeszcze jakąś wartość?
O co mi chodzi, czy warto walczyć o to żeby taki Golf 1,8T był zdrowy i w fajnym stanie?
Silnik/wyposażenie to jedno ale czy estetyka też się liczy? Nie mówię tu o ogniskach korozji bo to bez w ogóle dyskusji ale czy plastiki, wnętrze, musi być lśniące, zdrowe żeby za auto dostać jakieś pieniądze?
Z czego np wynika cena aut? na mobile.de poniżej 2500-3000€ ciężko o coś zdrowego nawet `98...
w Polsce, ceny od 6500-7000 pln do nawet 11 tys za 99 rok
Teraz takie porównanie:
a) tak wygląda w moim mk4 1,8T wnętrze:
b) a tak np z giełdy klasyków za 15.000 pln Golf mk3 GT:
Czy dzisiaj kupujący patrząc na auto i biorąc pod uwagę rocznik - sugerują się też wnętrzem?
Chodzi mi o to czy to jest różnica 500 zł czy 2 tys.
Po prostu chodzi mi o to czy wg Was warto wymieniać plastiki, obszywać tapicerkę, robić podsufitkę, jakieś naprawy felg, polerka lakieru, mycie wnętrza, detalling czy to stary golf więc i tak te 6 tys się dostanie i tyle?
Bo problem taki że wersje GTI miały wnętrze w takim ala drewnianej stylistyce i tego typu elementy ciężko znaleźć, to nie jest 1,4 gdzie rączki czarne drzwi zamienniki znajdzie się za 15 zł.
No bo problem taki że dostać parę groszy to nie łaska, lepiej pojeździć, z drugiej strony walczyć, wymieniać, kupować części, dbać o auto a potem wszyscy oleją temat bo stary golf to też kiepsko.
Na koniec napisze jakie auto ma wady od strony estetycznej, żeby ktoś ocenił czy ja za dużo nie wymaga i czy nie przesadzam:
- mikrostyki drzwi (do wymiany lub zamki) - zamoistne zamykanie auta, brak oświetlenia wnętrza
- trzeszczący tunel środkowy - do wymiany
- trzeszczy drewniana blenda uchwytów na kubki
- lekkie przetarcia foteli
- rozwarstwiony materiał podsufitki
- lekko trzeszczy schowek przy zamku
- minimalny luz przy ostrzejszym hamowaniu fotela kierowcy
- opadnięte drzwi - szczególnie kierowcy - gorsze zamykanie - trzeba mocniej trzasnąć i przy otwieraniu wyraźnie opadają...
- zmęczone uchwyty drzwi, przetarte drewno, lekko obdrapane
Ogólnie całość działa, wszystko sprawne oprócz tych mikrostyków/wnętrze-oświetlenie, auto pali, jeździ, zbiera się ok.
takie pytanie może dziwne, ale czy wg Was, tak obiektywnie, Golf 4 poza 1,4-1,6 albo TDI tymi 90/110 - te mocniejsze mają dziś jeszcze jakąś wartość?
O co mi chodzi, czy warto walczyć o to żeby taki Golf 1,8T był zdrowy i w fajnym stanie?
Silnik/wyposażenie to jedno ale czy estetyka też się liczy? Nie mówię tu o ogniskach korozji bo to bez w ogóle dyskusji ale czy plastiki, wnętrze, musi być lśniące, zdrowe żeby za auto dostać jakieś pieniądze?
Z czego np wynika cena aut? na mobile.de poniżej 2500-3000€ ciężko o coś zdrowego nawet `98...
w Polsce, ceny od 6500-7000 pln do nawet 11 tys za 99 rok
Teraz takie porównanie:
a) tak wygląda w moim mk4 1,8T wnętrze:

b) a tak np z giełdy klasyków za 15.000 pln Golf mk3 GT:

Czy dzisiaj kupujący patrząc na auto i biorąc pod uwagę rocznik - sugerują się też wnętrzem?
Chodzi mi o to czy to jest różnica 500 zł czy 2 tys.
Po prostu chodzi mi o to czy wg Was warto wymieniać plastiki, obszywać tapicerkę, robić podsufitkę, jakieś naprawy felg, polerka lakieru, mycie wnętrza, detalling czy to stary golf więc i tak te 6 tys się dostanie i tyle?
Bo problem taki że wersje GTI miały wnętrze w takim ala drewnianej stylistyce i tego typu elementy ciężko znaleźć, to nie jest 1,4 gdzie rączki czarne drzwi zamienniki znajdzie się za 15 zł.
No bo problem taki że dostać parę groszy to nie łaska, lepiej pojeździć, z drugiej strony walczyć, wymieniać, kupować części, dbać o auto a potem wszyscy oleją temat bo stary golf to też kiepsko.
Na koniec napisze jakie auto ma wady od strony estetycznej, żeby ktoś ocenił czy ja za dużo nie wymaga i czy nie przesadzam:
- mikrostyki drzwi (do wymiany lub zamki) - zamoistne zamykanie auta, brak oświetlenia wnętrza
- trzeszczący tunel środkowy - do wymiany
- trzeszczy drewniana blenda uchwytów na kubki
- lekkie przetarcia foteli
- rozwarstwiony materiał podsufitki
- lekko trzeszczy schowek przy zamku
- minimalny luz przy ostrzejszym hamowaniu fotela kierowcy
- opadnięte drzwi - szczególnie kierowcy - gorsze zamykanie - trzeba mocniej trzasnąć i przy otwieraniu wyraźnie opadają...
- zmęczone uchwyty drzwi, przetarte drewno, lekko obdrapane
Ogólnie całość działa, wszystko sprawne oprócz tych mikrostyków/wnętrze-oświetlenie, auto pali, jeździ, zbiera się ok.