Witam.
Wrzucam temat tutaj, do działu "Elektryka dla każdego", niemniej chcę zaznaczyć, że mam ogólnie bardzo dobre pojęcie o elektryczności, ale nie mogę poradzić sobie z pewnym problemem, więc może ktoś tu coś rozgryzie.
W skrócie.
Autotransformator 500VA, regulowany w zakresie 0-230V, mam na wejściu mojego nazwijmy to układu. Napędza on transformator sieciowy 400VA 230V/400V od strony 230V, na wyjściu jest teraz regulowane 0-400VAC. W teorii powinienem mieć tym samym od 0-565VDC z Graetzem. Może dziwne, ale tak nie jest.
Konkretnie jest mi potrzebne 380VDC, a zarazem prosty regulowany zasilacz.
W skrócie kilka obliczeń.
Na autotransformatorze należy ustawić około 160V, wejść od strony 230V tego drugiego trafa, aby na jego wyjściu oznaczonym 400V, pojawiło się około 270V. 270VAC daje 381VDC.
Zanim zapnę układ Graetza z C, dokonam teraz czterech obciążeń.
Dla żarówek 2x75W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,22A, moc 59,4W. Napięcie jałowe 270VAC nie zmienia się.
Dla żarówek 2x100W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,3A, moc 81,1W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 2V do 268VAC.
Dla żarówek 2x150W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,47A, moc 124,55W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 5V do 265VAC.
Dla żarówek 2x200W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,59A, moc 151,96W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 8V do 262VAC.
Jak widać pomimo sporych strat i przekładni w górę, autotransformator z transformatorem 230 na 400, może mi spokojnie zagwarantować np. te 150W na powiedzmy kilka minut - rozruch testowy. Podkręcę sobie te 8V, ale też nie ma potrzeby.
Problem zaczyna się w chwili podpięcia układu Graetza do wyjścia 400V, na którym jest jałowe 270VAC. W układzie jałowym kondensator dobija do 382VAC.
Przy najmniejszym obciążeniu to napięcie stałe spada, ale co dziwne, napięcie zmienne nie... Dlaczego?
Jak teraz wyglądają wyniki obciążeń?
Dla żarówek 2x75W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,26ADC, moc 91W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do 350VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 269VAC. Dziwne...
Dla żarówek 2x100W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,34ADC, moc 116,9W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do 344VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 267VAC. Dziwne...
Dla żarówek 2x150W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,52ADC, moc 169,25W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do uwaga 326VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 259VAC. Dziwne... 259VAC powinno dać 367VDC, a nie 326VDC.
Odpuściłem już sobie test dla żarówek 2x200W...
PODSUMOWANIE. W zależności od mocy żarówek, napięcie stałe na układzie Graetza spada o blisko 60V, podczas gdy zmienne na wyjściu transformatora, zaledwie o kilka volt. Trafo z autotransformatorem mogę obciążyć żarówkami nawet 2x200W i napięcie spadnie około 8VAC od napięcia ustawionego jałowo.
Spadnie o blisko 60V po wyprostowaniu na stały, choć zmienny niewiele opada.
Gdzie jest ucieczka kilkudziesięciu voltów??
Wrzucam temat tutaj, do działu "Elektryka dla każdego", niemniej chcę zaznaczyć, że mam ogólnie bardzo dobre pojęcie o elektryczności, ale nie mogę poradzić sobie z pewnym problemem, więc może ktoś tu coś rozgryzie.
W skrócie.
Autotransformator 500VA, regulowany w zakresie 0-230V, mam na wejściu mojego nazwijmy to układu. Napędza on transformator sieciowy 400VA 230V/400V od strony 230V, na wyjściu jest teraz regulowane 0-400VAC. W teorii powinienem mieć tym samym od 0-565VDC z Graetzem. Może dziwne, ale tak nie jest.
Konkretnie jest mi potrzebne 380VDC, a zarazem prosty regulowany zasilacz.
W skrócie kilka obliczeń.
Na autotransformatorze należy ustawić około 160V, wejść od strony 230V tego drugiego trafa, aby na jego wyjściu oznaczonym 400V, pojawiło się około 270V. 270VAC daje 381VDC.
Zanim zapnę układ Graetza z C, dokonam teraz czterech obciążeń.
Dla żarówek 2x75W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,22A, moc 59,4W. Napięcie jałowe 270VAC nie zmienia się.
Dla żarówek 2x100W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,3A, moc 81,1W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 2V do 268VAC.
Dla żarówek 2x150W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,47A, moc 124,55W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 5V do 265VAC.
Dla żarówek 2x200W/230V połączonych szeregowo podpiętych pod 270VAC, prąd wynosi 0,59A, moc 151,96W. Napięcie jałowe 270VAC spada o 8V do 262VAC.
Jak widać pomimo sporych strat i przekładni w górę, autotransformator z transformatorem 230 na 400, może mi spokojnie zagwarantować np. te 150W na powiedzmy kilka minut - rozruch testowy. Podkręcę sobie te 8V, ale też nie ma potrzeby.
Problem zaczyna się w chwili podpięcia układu Graetza do wyjścia 400V, na którym jest jałowe 270VAC. W układzie jałowym kondensator dobija do 382VAC.
Przy najmniejszym obciążeniu to napięcie stałe spada, ale co dziwne, napięcie zmienne nie... Dlaczego?
Jak teraz wyglądają wyniki obciążeń?
Dla żarówek 2x75W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,26ADC, moc 91W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do 350VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 269VAC. Dziwne...
Dla żarówek 2x100W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,34ADC, moc 116,9W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do 344VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 267VAC. Dziwne...
Dla żarówek 2x150W/230V połączonych szeregowo podpiętych z Graetzem pod 270VAC, prąd wynosi 0,52ADC, moc 169,25W, napięcie na kondensatorze układu Graetza spada do uwaga 326VDC (jałowo ma 382VDC). Jednak uzwojenie które go napędza ma napięcie dalej 259VAC. Dziwne... 259VAC powinno dać 367VDC, a nie 326VDC.
Odpuściłem już sobie test dla żarówek 2x200W...
PODSUMOWANIE. W zależności od mocy żarówek, napięcie stałe na układzie Graetza spada o blisko 60V, podczas gdy zmienne na wyjściu transformatora, zaledwie o kilka volt. Trafo z autotransformatorem mogę obciążyć żarówkami nawet 2x200W i napięcie spadnie około 8VAC od napięcia ustawionego jałowo.
Spadnie o blisko 60V po wyprostowaniu na stały, choć zmienny niewiele opada.
Gdzie jest ucieczka kilkudziesięciu voltów??