Witam.
Mam pecha co do tego wzmacniacza (żeby nie powiedzieć "spartaczyłem sprawę bo mi się spieszyło").
W skrócie- dostałem uszkodzony, wymieniłem spalone tranzystory mocy i rezystor emiterowy, poprawiłem trochę zimnych lutów, pomierzyłem, sprzedałem. Kupujący napisał że dźwięk jest super, ale nie działa wejście gramofonowe (nierówne kanały i ledwo co słychać). Niestety tego nie testowałem, nie mam nawet gramofonu- mój błąd. Pokryłem koszty przesyłki, wylutowałem przełącznik wyboru wejścia. Był zabrudzony. Wyczyściłem, zmierzyłem, działa. Ponieważ nie mam gramofonu, zmontowałem na szybko taki konwerter sygnału:
zamiast 1.5nF dałem 2.2nF bo tylko to miałem.
Już wtedy widziałem, że na wyjściu bez obciążenia mam tylko ok 8V RMS, podczas gdy przy innych wejściach (AUX/TUNER/CD) ok 19V na 4 Ohm. Zignorowałem to w pośpiechu myśląc, że to wina konwertera. Zresztą myślałem, że nie może być trzech różnych usterek w jednym sprzęcie.
Odesłałem sprzęt.
Dziś mail od kupującego- wszystko pięknie czysto gra, ale phono tylko ok 30% głośności na max.
Mówi, że po przełączeniu z MM na MC gra jeszcze ciszej, choć powinno być głośniej?
Wiem, że ciężko jest pomóc na odległość, ale może ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem? Kupujący zgodził się spróbować naprawić sam, jeśli powiem mu co, żeby nie płacić kolejny raz za przesyłkę.
Nie mam dużego doświadczenia (a z gramofonami żadnego), ale drogą dedukcji-
1. Raczej nie chodzi o zużycie elementów pre ampa, zabrudzony przełącznik świadczył o tym, że dawno, lub nawet nigdy nie był używany.
2. Uszkodzenie pojedynczego elementu w pre ampie raczej skutkowało by uszkodzeniem na jednym kanale, nie na obu naraz, bo prawie wszystko tam jest symetryczne.
3. Sam op amp raczej też nie- jak wyżej
3. Przełącznik MM/MC raczej też nie, gdyby był zabrudzony, raczej było by nierówno na kanałach (przełącznik źródła miał 20kOhm z jednej i 120kOhm z drugiej strony) poza tym identyczny przełącznik Source direct działa prawidłowo.
Od razu przyszło mi na myśl, że kupujący coś źle podłączył (choć przez mój konwerter też było cicho). Wydaje się jednak, że gość wie co robi. Próbował 2 różne Oracle Delphi, jeden z at-95e MM drugi z transfiguration spirit MC oraz Revolver też z at-95e. Próbował przez swój phono stage do aux i wszystko ok, tylko na wbudowanym preampie cicho na MM i prawie głucho na MC.
Z góry dzięki za pomoc.

Mam pecha co do tego wzmacniacza (żeby nie powiedzieć "spartaczyłem sprawę bo mi się spieszyło").
W skrócie- dostałem uszkodzony, wymieniłem spalone tranzystory mocy i rezystor emiterowy, poprawiłem trochę zimnych lutów, pomierzyłem, sprzedałem. Kupujący napisał że dźwięk jest super, ale nie działa wejście gramofonowe (nierówne kanały i ledwo co słychać). Niestety tego nie testowałem, nie mam nawet gramofonu- mój błąd. Pokryłem koszty przesyłki, wylutowałem przełącznik wyboru wejścia. Był zabrudzony. Wyczyściłem, zmierzyłem, działa. Ponieważ nie mam gramofonu, zmontowałem na szybko taki konwerter sygnału:
zamiast 1.5nF dałem 2.2nF bo tylko to miałem.
Już wtedy widziałem, że na wyjściu bez obciążenia mam tylko ok 8V RMS, podczas gdy przy innych wejściach (AUX/TUNER/CD) ok 19V na 4 Ohm. Zignorowałem to w pośpiechu myśląc, że to wina konwertera. Zresztą myślałem, że nie może być trzech różnych usterek w jednym sprzęcie.
Odesłałem sprzęt.
Dziś mail od kupującego- wszystko pięknie czysto gra, ale phono tylko ok 30% głośności na max.
Mówi, że po przełączeniu z MM na MC gra jeszcze ciszej, choć powinno być głośniej?
Wiem, że ciężko jest pomóc na odległość, ale może ktoś z Was spotkał się z podobnym przypadkiem? Kupujący zgodził się spróbować naprawić sam, jeśli powiem mu co, żeby nie płacić kolejny raz za przesyłkę.
Nie mam dużego doświadczenia (a z gramofonami żadnego), ale drogą dedukcji-
1. Raczej nie chodzi o zużycie elementów pre ampa, zabrudzony przełącznik świadczył o tym, że dawno, lub nawet nigdy nie był używany.
2. Uszkodzenie pojedynczego elementu w pre ampie raczej skutkowało by uszkodzeniem na jednym kanale, nie na obu naraz, bo prawie wszystko tam jest symetryczne.
3. Sam op amp raczej też nie- jak wyżej
3. Przełącznik MM/MC raczej też nie, gdyby był zabrudzony, raczej było by nierówno na kanałach (przełącznik źródła miał 20kOhm z jednej i 120kOhm z drugiej strony) poza tym identyczny przełącznik Source direct działa prawidłowo.
Od razu przyszło mi na myśl, że kupujący coś źle podłączył (choć przez mój konwerter też było cicho). Wydaje się jednak, że gość wie co robi. Próbował 2 różne Oracle Delphi, jeden z at-95e MM drugi z transfiguration spirit MC oraz Revolver też z at-95e. Próbował przez swój phono stage do aux i wszystko ok, tylko na wbudowanym preampie cicho na MM i prawie głucho na MC.
Z góry dzięki za pomoc.


