Witam,
chciałbym spróbować naprawić lampkę (taką na klasyczne żarówki z włóknem, zasilaną z sieci), która posiadała regulację jasności świecenia za pomocą dwóch switch'ów LOW i HIGH.
W lampce po upadku z wysokości przepaliła się żarówka (a raczej musiało wystąpić w żarówce zwarcie, bo był błysk) i od tej pory nie działa. Po rozebraniu podstawy znalazłem nadpaloną płytkę z jednym fizycznie uszkodzonym elementem, którego nie jestem w stanie zidentyfikować - stąd moja prośba o pomoc. Co do pozostałych elementów - fizycznie wyglądają ok, ale też w miarę możliwości postaram się je sprawdzić. Załączam zdjęcie płytki z uszkodzonym elementem - zaznaczyłem go czerwoną strzałką. Na płytce miejsca oznaczone 1 i 10 to miejsca przylutowania switch'ów. Te podłużne pola ze śladami wylutowania to miejsce przylutowania przełącznika włączającego lampkę.
Aha, lampka była już ponoć kiedyś naprawiana, ale chyba i tak nie ma to już znaczenia. Nadłamanie płytki przy wyciąganiu to już niestety moja wina - nie wiedziałem co trzeba odlutować żeby ją gładko wyciągnąć, ale myślę, że da radę ją troszkę podłatać.
Będę wdzięczny za wszystkie pomocne sugestie.
Pozdrawiam




chciałbym spróbować naprawić lampkę (taką na klasyczne żarówki z włóknem, zasilaną z sieci), która posiadała regulację jasności świecenia za pomocą dwóch switch'ów LOW i HIGH.
W lampce po upadku z wysokości przepaliła się żarówka (a raczej musiało wystąpić w żarówce zwarcie, bo był błysk) i od tej pory nie działa. Po rozebraniu podstawy znalazłem nadpaloną płytkę z jednym fizycznie uszkodzonym elementem, którego nie jestem w stanie zidentyfikować - stąd moja prośba o pomoc. Co do pozostałych elementów - fizycznie wyglądają ok, ale też w miarę możliwości postaram się je sprawdzić. Załączam zdjęcie płytki z uszkodzonym elementem - zaznaczyłem go czerwoną strzałką. Na płytce miejsca oznaczone 1 i 10 to miejsca przylutowania switch'ów. Te podłużne pola ze śladami wylutowania to miejsce przylutowania przełącznika włączającego lampkę.
Aha, lampka była już ponoć kiedyś naprawiana, ale chyba i tak nie ma to już znaczenia. Nadłamanie płytki przy wyciąganiu to już niestety moja wina - nie wiedziałem co trzeba odlutować żeby ją gładko wyciągnąć, ale myślę, że da radę ją troszkę podłatać.
Będę wdzięczny za wszystkie pomocne sugestie.
Pozdrawiam



