Od kilku miesięcy mam Akordeona, samochód trochę podszarpuje przy ruszaniu, za bardzo nie ma mocy dopóki się nie odpali Vtec. Silnik F20B6 2.0i 147km, samochód nie miał nigdy gazu. Niedawno zdjąłem zegary i okazało się, że była spalona żarówka od Check engine, wymieniłem i oczywiście zdziwko było, gdy od teraz zaczął ciągle świecić. Sprawdziłem więc co jest i były błędy dwóch sond i czujnika spalania stukowego. Jedną sondę zakupiłem i już zamontowałem do nowo wspawanej strumiennicy z emulatorem i jest spokój, jej błąd wygasł (łącznik elastyczny również jest nowy).
Został P1167 od sondy przy kolektorze wydechowym. Po wymazaniu błędów błąd wracał po paru sekundach gdy silnik pracował. Wymieniłem sondę na tą z civic 1.4 75 koni (sonda różni się tylko wtykiem - jest męski a w accord jest żeński). Zamieniłem wtyczki i po skasowaniu błędu checz nie pojawia się przez parę minut, więc już coś, aczkolwiek oczywiście po czasie wraca.
Zależy mi na tym, żeby silnik wyszedł z trybu awaryjnego. Jest zdrowy, pracuje równo i cicho i nie pobiera oleju. Koszt sond OEM jest jednak nieprzyzwoity, za komplet trzeba beknąć ponad 1000zł. Jak sprawdzić co nie gra? Sonda z civica sprawdzona w civicu jest sprawna.
Został P1167 od sondy przy kolektorze wydechowym. Po wymazaniu błędów błąd wracał po paru sekundach gdy silnik pracował. Wymieniłem sondę na tą z civic 1.4 75 koni (sonda różni się tylko wtykiem - jest męski a w accord jest żeński). Zamieniłem wtyczki i po skasowaniu błędu checz nie pojawia się przez parę minut, więc już coś, aczkolwiek oczywiście po czasie wraca.
Zależy mi na tym, żeby silnik wyszedł z trybu awaryjnego. Jest zdrowy, pracuje równo i cicho i nie pobiera oleju. Koszt sond OEM jest jednak nieprzyzwoity, za komplet trzeba beknąć ponad 1000zł. Jak sprawdzić co nie gra? Sonda z civica sprawdzona w civicu jest sprawna.