Witam, jestem posiadaczem Renault Twingo 2000 rok. Zacznę od początku, aby wyjaśnić objawy mojego problemu. Auto ma 130tys. przebiegu, wszystko chodzi poprawnie, wszystko regularnie wymieniane. Zaczęło się podczas pobytu w PL na święta, gdy mój kluczyk przestał zamykać drzwi, musiałem po parę razy wciskać przycisk, pomyślałem "na pewno bateria", bo nie była wymieniana od zakupu. Kupiłem w sklepie motoryzacyjnym identyczną, wymieniłem i działało wszystko, ale tylko przez ok. 2 dni, potem podczas wciskania tego przycisku na pilocie ta dioda nie pokazywała sygnału regularnie wraz z wciśnięciem tylko jakoś chaotycznie, co się wiąże z tym przestał działać centralny, a samochód odpalał się po którymś przekręceniu kluczyka w stacyjce z pozycji OFF na ON. Z czasem było coraz gorzej, chcąc odpalić swoje auto ta lampka od immo po przekręceniu kluczem powinna się pojawić i zniknąć, a mi zaczęła cały czas migać, co się wiąże z tym, że odcinało mi zapłon. Wyczaiłem, że gdy wkładam kluczyk i podczas przekręcania nim trzymam wciśnięty przycisk, to immo puszcza. No i tak go odpalałem przez ok. 2 może 3 tygodnie. Ostatnim razem wyszedłem z auta pierwszy raz; tak sobie pomyślałem po czasie bez zamykania go, wróciłem po około 20min i nastąpił koniec. Immo cały czas mruga, zero reakcji, nic nie pomaga. Rozebrałem stacyjkę, zdjąłem tą nakładkę ze stacyjki, odczepiłem tą wtykę; nie pomogło, odłączyłem go poprzez mostkowanie drutem w odpowiednich kablach na tej wtyce od zasilania, wyłączył się całkiem, ale i tak motor nie palił. Posprzawdzałem bezpieczniki, znalazłem ten od immo, był lekko okopcony; wymieniłem na nowy i nadal nic. Podejrzewam, że ma jeszcze dalej jakieś blokady na zapłonie oprócz tej głównej przy stacyjce (takie auto a ukraść to byłby horror hehe). Przeczytałem u was na forum, jak zakodować kluczyk, udało się, przytrzymałem przycisk od centralnego, potem dwa razy kluczykiem przy immo, wcisnąłem i kluczyk się naprawił, tzn. w sensie, że teraz mryga prawidłowo przy wciśnięciu go, ale i tak nie zamyka auta stojąc na zewnątrz i nadal lampka mryga i nie idzie odpalić. Byłbym bardzo wdzięczny, jeśli jest ktoś w stanie mi pomóc i udzielić paru rad, co można spróbować jeszcze zrobić, aby to naprawić albo po prostu przerwać udrękę moją, bo się nie da już nic zrobić. Pomocy 
