Mam taki temat do opracowania i nie chcę odkrywac Ameryki na nowo jeśli to już ktoś opracowywał.
Jako że temat został zgłoszony do moderatorów wyjaśniam. Ogólnie chodzi w mojej wypowiedzi o to jak zrobić sterownik ładowania akumulatora jak najbardziej bezobsługowy. Po prostu ma to zawsze działać i być naładowane. Nie jest to temat samochodowy a pytanie o budowę sterownika
Chodzi po krótce o to że jest ogrzewanie postojowe, czyli samochodowe, Webasto montowane seryjnie w Mercedesie podłączone do kaloryferów altany
Wszystko działa super a kaloryfery są gorące. Około 80 stopni i do tego urządzenie pije szklankę ropy na godzinę.
Jedyny mankament to natura urządzenia. Jest ono stworzone by dziąłać w samochodzie i zasilanie ma mieć 14V - do 11V Poniżej tego napięcia stwierdza że musi sie wyłaczyć bo nie uruchomisz już samochodu w którym myśli że jest.
Niestety nie lubi też wyższego napięćia. Kiedy podłaczysz mu prostownik i ładujesz to nie możesz przekroczyć 15V bo też sie nie włączy. Po prostu uznaje że mógłby spalić świecę żarową.
Podczas rozruchu włączana jest świeca żarowa i powoduje to ogromny pobór prądu (chwilowy bo chwilowy ale trzeba ten prąd zapewnić)
Moje pytanie jest następujące. Budowa takiego zasilacza który mógłby oddać taką dużą moc na świecę i potem pracował jałowo nie bardzo mi się widzi. W dodatku chciałbym żeby to jakby dalej działało "samochodowo"
Chciałem zapytać jak najlepiej rozwiązać ładowanie takiego akumulatora. Kiedy osiągnie 14,5V przestać ładować i czekać aż spadnie czy doładowywać. W samochodzie nikt sie nie bawi. Przekręcasz klucz i ładujesz 14,5V ale tam alternator ma 90A
a tu wolałbym takiej owady nie budować.
A może podpowiecie co tu użyć by na te 2 minuty grzania świecy zapewnić prąd. Potem już kręci się tylko silnik elektryczny.
Jako że temat został zgłoszony do moderatorów wyjaśniam. Ogólnie chodzi w mojej wypowiedzi o to jak zrobić sterownik ładowania akumulatora jak najbardziej bezobsługowy. Po prostu ma to zawsze działać i być naładowane. Nie jest to temat samochodowy a pytanie o budowę sterownika
Chodzi po krótce o to że jest ogrzewanie postojowe, czyli samochodowe, Webasto montowane seryjnie w Mercedesie podłączone do kaloryferów altany

Wszystko działa super a kaloryfery są gorące. Około 80 stopni i do tego urządzenie pije szklankę ropy na godzinę.
Jedyny mankament to natura urządzenia. Jest ono stworzone by dziąłać w samochodzie i zasilanie ma mieć 14V - do 11V Poniżej tego napięcia stwierdza że musi sie wyłaczyć bo nie uruchomisz już samochodu w którym myśli że jest.
Niestety nie lubi też wyższego napięćia. Kiedy podłaczysz mu prostownik i ładujesz to nie możesz przekroczyć 15V bo też sie nie włączy. Po prostu uznaje że mógłby spalić świecę żarową.
Podczas rozruchu włączana jest świeca żarowa i powoduje to ogromny pobór prądu (chwilowy bo chwilowy ale trzeba ten prąd zapewnić)
Moje pytanie jest następujące. Budowa takiego zasilacza który mógłby oddać taką dużą moc na świecę i potem pracował jałowo nie bardzo mi się widzi. W dodatku chciałbym żeby to jakby dalej działało "samochodowo"
Chciałem zapytać jak najlepiej rozwiązać ładowanie takiego akumulatora. Kiedy osiągnie 14,5V przestać ładować i czekać aż spadnie czy doładowywać. W samochodzie nikt sie nie bawi. Przekręcasz klucz i ładujesz 14,5V ale tam alternator ma 90A

A może podpowiecie co tu użyć by na te 2 minuty grzania świecy zapewnić prąd. Potem już kręci się tylko silnik elektryczny.