Hubabuba2019 wrote: Witam mam mały problem, a mianowicie otrzymałam rachunek za prąd że zużyciem prawie 4 krotnie wyższym niż wcześniej (spisywany osobiście co 2 Msc, zużycie zazwyczaj wynosi ok 100-120kwh, a teraz wyniosło 462kwh),
Tu nasuwa mi się taka uwaga, jeżeli Kolega osobiście odczytywał stan licznika, to powinna się już w momencie odczytu tych 462 kWh zapalić czerwona lampka, a nie dopiero po otrzymaniu rachunku.
Hubabuba2019 wrote: ktoś mi wytłumaczy w czym rzecz?
Może nie wytłumaczę, ale napiszę co ja bym zrobił w tym przypadku.
Hubabuba2019 wrote: Licznik po odłączenie wszystkiego stoi w miejscu
To działanie (przez wyjecie bezpiecznika) nic nie wyjaśnia, wyżej ktoś o tym pisał.
Na początek sprawdziłbym jak się zachowuje licznik, gdy wszystkie urządzenia oprócz ładowarek do telefonu są włączone do gniazdek, ale nie pracują (trzeba w tym czasie zwrócić uwagę na lodówkę żeby nie pracowała. Sprawdziłbym czy licznik wtedy się kręci (stare liczniki) lub nalicza impulsy, bo nie powinien. Jeżeli się kręci (nalicza), to znaczy, że prąd gdzieś ucieka bokiem i teraz trzeba spróbować zlokalizować gdzie to ma miejsce, przez wyłączanie (wyjmowanie) wtyczek z gniazdek i po każdym wyjęciu wtyczki należy sprawdzić czy licznik stoi. Jeżeli licznik po wyjęciu wtyczki danego urządzenia stanął, to oznacza, że to urządzenie ma uszkodzoną izolację i część prądu ucieka bokiem. Uszkodzenie izolacji nie jest na tyle duże, że uciekający prąd nie powoduje zadziałania zabezpieczenia. Tak było u mojego kolegi w bojlerze elektrycznym. Jeżeli natomiast licznik nie stanął po wyjęciu wszystkich wtyczek z gniazdek, to wskazywałoby to na to, że jest uszkodzona sama instalacja w mieszkaniu.
Hubabuba2019 wrote: czy jakiś wpływ mogło mieć zwarcie które wywalił korki dwukrotnie (uszkodzony kabel na tarasie)?
To może z tym korespondować, jeżeli uszkodzenie nie zostało skutecznie usunięte i prąd tam nadal może uciekać, ale jest na tyle mały, że nie wywala bezpieczników. Taka sytuacja miała miejsce na działkach. Prezes narzekał, że są duże ubytki prądu. Później okazało się po dużych opadach deszczu, że wylatują bezpieczniki główne, a powodem tego wszystkiego był uszkodzony kabel w ziemi. Uszkodzenie to, jak było w miarę sucho, nie powodowało zadziałania bezpieczników, ale za prąd który w tym czasie uciekł, trzeba było zapłacić.
Jeżeli te poszukiwania nie przyniosłyby rozwiązania, to zacząłbym sprawdzać poszczególne urządzenia, ale już w czasie ich pracy, ile pobierają prądu i czy to odpowiada ich mocy, bo może ta sama usterka (uszkodzenie izolacji) ujawniać się dopiero wtedy, gdy urządzenie pracuje i wtedy urządzenie zamiast np 1 kW pobiera 1.5 kW. Do tego celu doskonale nadaje się taki moduł wkładany do gniazdka i do niego podłącza się kontrolowane urządzenie. Moduł ten pokazuje: napięcie sieci, częstotliwość, pobierany prąd, pobieraną moc czynną, współczynnik mocy, zlicza pobraną energię - coś takiego kupiłem swego czasu w Lidlu.
Takim modułem można sprawdzić również poprawność zliczania licznika w mieszkaniu.
To tyle co bym miał do powiedzenia, nie wiem czy ten przydługi wywód na coś się Koledze przyda.