Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

oldking 29 Jul 2019 19:04 22644 90
phoenixcontact
  • Witam
    Przypuszczam że wiele osób miało styczność lub nawet używa chyba najbardziej popularny akumulator kwasowo-ołowiowy 12V 7,2 Ah tego typu.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Akumulator ten znajdziemy w bardzo wielu urządzeniach od samochodzików elektrycznych dla dzieci do urządzeń typu UPS służących do podtrzymania zasilania ważnych urządzeń w przypadku braku zasilania.
    Dlaczego jest tak popularny ?
    CENA i to jest jego zasadnicza zaleta i chyba jedyna.
    Akumulator kwasowo-ołowiowy został wynaleziony w roku 1850. Wszystkie późniejsze modyfikacje, ulepszenia dodatki i zmiany generalnie nie zmieniają chemii która generuje energie elektryczną. Akumulatory tego typu popularnie nazywane są kwasowe, AGM, żelowe i inne to cały czas ten sam akumulator kwasowo-ołowiowy, który ma więcej wad niż zalet.
    Akumulator ten lubi być zawsze naładowany, nie lubi być rozładowany ma bardzo zły stosunek wagi do zgromadzonej energii, po rozładowaniu ulega bardzo szybki zasiarczeniu czyli uszkodzeniu. Życie jego jest dosyć krótkie około 4-10 lat (10 lat dla najlepszych), ilość cykli pracy to tylko 200 - 400 (są producenci co podają 1000 ale to trochę fikcja).
    Najgorsze w tym wszystkim jest jego (akumulatora) - nieprzewidywalność, to znaczy nigdy nie jesteś pewien kiedy odmówi współpracy.
    Możecie mi wierzyć mam ponad 4 dekady doświadczenia z tymi akumulatorami wiem o czy pisze.
    Gdy pracuje w urządzeniach typu UPS, (od niezawodności urządzenia może zależeć życie ludzi - sprzęt medyczny) producenci wymagają wymianę np co 4 lata tak na wszelki wypadek niezależnie od stanu akumulatora (i należy to zrobić).
    A co z urządzeniami w domu – wymiana akumulatora to koszty nie zawsze konieczne.
    Postęp technologiczny robi swoje, i powstają coraz nowsze i lepsze akumulatory. Mając pewne doświadczenie z akumulatorami typu LiFePO4, postanowiłem wykorzystać je do stworzenia akumulatora zgodnego z wymiarami typowego 12V 7,2Ah, to 151*65*92mm, a powinien być znacznie lepszy.

    Kupno pustej skrzynki o takich wymiarach zakrawa na cud, nawet nasi Chińscy przyjaciele nie sprzedają (a może ja nie potrafiłem znaleźć). Dlatego musiałem poprosić zięcia który ma drukarkę 3D o wydrukowanie namiastki obudowy.

    Akumulatory kupiłem u naszych Chińskich przyjaciół, typ został wybrany z rozmysłem. Wybrałem akumulatory cylindryczne LiFePO4 o wymiarach 32*70mm o pojemności deklarowanej przez producenta 7000 mAh i prądzie rozładowania 35A. Dlaczego takie zobacz rysunek.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    W takie wymiary mieści się 8 szt tych akumulatorów. Pojedynczy akumulator LiFePO4 generuje napięcie nominalne 3,2V, co przy szeregowo połączonych 4 szt daje 12,8V. Jest to napięcie zbliżone do napięcia akumulatora kwasowo-ołowiowego (12,6V). Kupiłem u naszych Chińskich przyjaciół 12szt tego typu akumulatorów, dlaczego 12szt o tym za chwile.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Akumulatory dotarły do mnie po prawie 2 miesiącach, dobrze zapakowane. Napięcie akumulatorów wynosiło około 3,10-3,11V oraz opór wewnętrzny 45mOm, byłem ZAŁAMANY. Akumulatory trafiły do deklarowanej ładowarki ogniw LiFePO4, ładowanie prądem 1A trochę trwało ale wynik końcowy był satysfakcjonujący. Opór ogniw spadł do 3-6 mom.

    Dlatego że nie wierzyłem w powtarzalność parametrów pojedynczych ogniw kupiłem 12szt, (potrzebowałem 8 szt) testy przeprowadziłem w paczkach po 4 szt połączone szeregowo 12V obciążone mocą 70W (żarówki halogenowe), co daje prąd średnio 5,7A założyłem że będzie to około 1C.
    Co to 1C – jest to obciążenie prądem jednogodzinnym akumulatora, w praktyce dla akumulatora 10 Ah jest to prąd 10 A. Zostałem bardzo mile zaskoczony wszystkie ogniwa wytrzymały 60 min (końcowe napięcie 2,6V). Tylko jedno z ogniw miało napięcie końcowe 2,5V. Dlaczego nie rozładowałem do teoretycznie możliwego napięcia 2,0V. Jak już napisałem powyżej z praktyki wiem że rozładowanie do 2,0V powoduje degradacje ogniwa (sprawdziłem na własnych ogniwach – poszły na złom). Zresztą jak napięcie pojedynczego ogniwa spadnie do 2,8V to jest praktycznie koniec, dalszy spadek napięcia jest lawinowy i następuje w kilkadziesiąt sekund. Przynajmniej tak zachowują się ogniwa które posiadam.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.
    Zostały wybrane 8 szt ogniw do stworzenia akumulatora, połączone po 2 szt równolegle, a 4 takie komplety szeregowo. Oryginalne wyprowadzenia były zdecydowanie zbyt cienkie, a nie posiadam zgrzewarki dlatego zostały maksymalnie skrócone i do nich zostały przylutowane mostki które połączyły wszystko w całość. Po co są otwory w mostkach, ano po to aby mieć kontrole nad lutowaniem i łatwiej się lutuje.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Oczywiście układ wymaga użycia elektroniki do kontroli ładowania i rozładowania popularnie nazywany BMS.
    BMS powinien być z układem balansowania (wyrównywania napięcia ogniw), oczywiście nasi przyjaciele w Chinach produkują takie przystosowane do ogniw LiFePO4. Układ taki został zastosowany jak na fotografii, można użyć innego BMSa - jest w czym wybierać.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.
    Pozostało tylko wszystko połączyć elektrycznie i poskładać w całość.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Gotowe, teraz testy elektryczne, czyli co mi wyszło. Obciążenie to 4 żarówki halogenowe po 50W co dało ponad 210W. Wyniki poniżej.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Chyba wszystko widać, krótko rewelacja. Zakładając że deklarowana trwałość wynosi 2000 cykli, a tak naprawdę niech będzie tylko 1000, to jest to akumulator na bardzo wiele lat.

    No i teraz najważniejsze KOSZTY.
    Akumulator kwasowo-ołowiowy byle jaki 40-50zł, w miarę dobry 80zł, a dobry to ponad 100 zł. Pojedyncze ogniwo kupiłem za 14zł, czyli użyte akumulatory to 112zł. BMS to 15 zł. Wszystkie drobiazgi do montażu powiedzmy 20 zł (obudowy nie liczę) całość tak na okrągło 150 zł.

    Akumulator został wykonany do zastosowania w moim UPS. Aby go zastosować w UPSie wypadało by zmodyfikować końcowe napięcie ładowania do minimum 14V a max 14,4V. Standardowo UPSy lądują akumulatory do 13,6 – 13,8V, to wystarczy ale nie naładuje akumulatora do 100%.

    Jak to zrobić napisze w kolejnym artykule, po testach jak znoszą prace buforowa akumulatory LiFePO4.
    Jakie napięcie powinno być dla pracy buforowej nie wiem dlatego po testach.

    Oczywiście można zastosować wszędzie tam gdzie są oryginalnie kwasowo- ołowiowe, może tylko trzeba będzie zmodyfikować ładowarkę.

    Wszystkie prawa do projektu zastrzeżone, wyrażam zgodę na amatorskie wykorzystanie.
    --

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    oldking
    Level 32  
    Offline 
    oldking wrote 1867 posts with rating 434, helped 150 times. Live in city Bytom. Been with us since 2003 year.
  • phoenixcontact
  • #2
    Sniezynka
    Level 33  
    Bardzo ciekawa alternatywa.
    Jak mocno grzeją się ogniwa podczas ładowania?
  • #3
    oldking
    Level 32  
    Ładowanie prądem 1-2 A nie powoduje nagrzewania ogniw, przy rozładowaniu pokazanym prądem 17A po 30 min były lekko ciepłe.
    Ładowania pradem 3A maksymalnym zalecanym przez producenta nie testowałem. Nie jest mi tak szybkie ładowanie potrzebne a z doświadczenia wiem że akumulatorom to nie służy.
  • #4
    Sniezynka
    Level 33  
    A to super!, czekam na dalsze testy.
  • #5
    pioteer
    Level 11  
    Bardzo ciekawe. Właśnie kupiłem aku AMG do UPS'a :( ale ta wiedza może przyda się na przyszłość :)

    Czy zmierzyłeś jaka jest faktyczna pojemność ogniw które kupiłeś (LiitoKala 32700) w bezpiecznych widełkach napięcia?(jak rozumiem:3,6-2,8V/celę)
    Czy BMS ma jakąś regulację widełek pracy podłączonych aku (czy odcina po prostu przy 2,00/celę?)
    Czy mógłbyś podać linka sprzedawcy z ali u którego kupowałeś te aku?

    Czy jest sens budować na ogniwach 32700 większe pakiety (np 4s5p czyli ~35Ah/12V) czy są jakieś większe ogniwa które by się do tego lepiej nadały? jeśli oczywiście badałeś ten temat ;)

    Jaka jest teoretyczna żywotność (w latach) takiego pakietu przy pracy buforowej?
    Jak lifepo4 znoszą podwyższone temperatury pracy (np.30st.C) bo AMG dość mocno tracą żywotność powyżej znamionowej temp.25st.C
  • #6
    Euzebiusz23091998
    Level 15  
    Zastanawiał się kolega czy ten akumulator dałby radę np. W motocyklu? Można kupić gotowe akumulatory tego typu dla motocykli (dlatego też trochę bawi mnie to zdanie - Wszystkie prawa do projektu zastrzeżone, wyrażam zgodę na amatorskie wykorzystanie. :D ) Główny problem w tym miejscu to brak jakiejś super kontroli procesu ładowania + całkiem spory prąd rozruchowy dla rozrusznika.
  • #8
    Zbigniew 400
    Level 38  
    Jest ok.
    Ale w przypadku awarii akumulatora lub układu ładowania pozar i utrata mieszkania.
    Brałes to pod uwagę ?
    Dlaczego producenci stosują dalej klasyczne akumulatory ?
    Ostatnie przypadki
    Hulajnoga na balkonie w Warszawie
    Tesla na parkingu.
    No i znany przypadek dreamlinera w Polsce
  • #9
    speedy9
    Helpful for users
    Jest jeszcze jedna zaleta takiego zamiennika AGM. Można np. UPSa położyć na boku, nie musi stać pionowo, jak to przewidział producent. Jeśli akumulator AGM położymy, to po pewnym czasie wyleje sie z niego żel :(

    Dodano po 4 [minuty]:

    oldking wrote:
    Aby go zastosować w UPSie wypadało by zmodyfikować końcowe napięcie ładowania do minimum 14V a max 14,4V. Standardowo UPSy lądują akumulatory do 13,6 – 13,8V, to wystarczy ale nie naładuje akumulatora do 100%.

    Jeśli nie będziesz doładowywał akumulatora do 100% to ogniwa posłużą Ci znacznie dłużej. To samo tyczy się rozładowywania do minimalnego napięcia.
  • phoenixcontact
  • #10
    willyvmm
    Level 30  
    oldking wrote:
    Wszystkie prawa do projektu zastrzeżone, wyrażam zgodę na amatorskie wykorzystanie.


    Raczysz sobie ŻARTOWAĆ.

    Takie projekty po pierwsze to nie projekty tylko skladanie eletronicznych lego.
    Po drugie tego typu akumulatory sa dostępne komercyjnie.
    Po trzecie conajmniej kilka(nascie? ) takich projektów jest dostepnych w sieci. Nie sugeruję ze jest to kopia któregoś z nich, ale tez tego nie sprawdzałem.
  • #11
    VaM VampirE
    Level 21  
    99% UPS typu rack 2U ma akumulatory położone na boku i jak przewalam się już grupo ponad dekadę po serwerowniach. To w życiu nie widziałem wylanego akumulatora, spuchnięte że aż mocowania pogięło, całkiem martwe, to tak ale wylanego nigdy.
    Prosił bym o jakieś źródło, że to jest w ogóle możliwe.

    Pomysł ciekawy, jako koncept je jest zły, firmowo nikt tego nie użyje bo ups to najtańsza maszyna w serwerowni i nawet jak kosztuje kilkanaście tysięcy, to nikt nie podejmie ryzyka aby wkładać tam akumulatory diy dla oszczędzenia jakichś drobniaków. Dane które chroni ten ups kosztują majątek w porównaniu do kosztów aku. Całe serwery się wymienia co 5 lat, akumulatory przy tym to waciki.
    W domu znowu bal bym się pożaru.

    Ale myślałem o czymś podobnym jako takim awaryjnym powerbanku z opcją rozruchu samochodu, czy pociągnięcia inwertera przy dłuższej przerwie w zasilaniu.
  • #12
    speedy9
    Helpful for users
    VaM VampirE wrote:
    99% UPS typu rack 2U ma akumulatory położone na boku i jak przewalam się już grupo ponad dekadę po serwerowniach. To w życiu nie widziałem wylanego akumulatora, spuchnięte że aż mocowania pogięło, całkiem martwe, to tak ale wylanego nigdy.
    Prosił bym o jakieś źródło, że to jest w ogóle możliwe.

    Źródło: życie :D
    Wiem, że producenci podają, że akumulatory AGM mogą leżeć na boku. miałem UPSa APC, który własnie tak u mnie leżał w domu. Po ~3 latach padł akumulator, otworzyłem i nie dosc, że akumulator był spuchnięty (tak jak piszesz) to do tego wyciekał z niego elektrolit.
  • #13
    VaM VampirE
    Level 21  
    Czyli to taki losowy przypadek, teoretycznie jeśli by rozerwało obudowę w czasie puchnięcia to jest opcja. Myślałem z wcześniejszego wpisu że aku po prostu się wylało.

    Ja najgorszą przygodę miałem jak UPS Orivaldi się omal nie zapalił, uszkodziło się ładowanie i ładował bez litości, aku spuchło tak się cały ups nagrzał że nie było opcji ręką dotknąć.
    Jak by to było w nocy to mogło się coś więcej stać, tak to było czuć zapach żelazka w pokoju.

    Tak się zastanawiam, że pomysł autora wątku był by tu bezpieczniejszy, bo BMS powinien uratować sytuację. Gorzej że UPS nie ma za bardzo kontaktu z BMS.
  • #14
    Fimek
    Level 15  
    Z opcją rozruchu to nie jest tak lekko. Są powerbanki z wydajnością prądową umożliwiającą rozruch samochodu, ale one bazują na ogniwach w kształcie koperty. Nie widziałem nigdzie takich na bazie akumulatorów cylindrycznych. Ale może do motocykla taka wydajność prądową akumulatora LiFePo4 wystarczy? Z tego co wiem, to w motocyklach torowych że względu na masę stosuje się akumulatory litowe (są dość drogie) i wystarcza zestaw o pojemności ze 3 razy mniejszej niż akumulator kwasowy. Może warto spróbować :)? Druk 3D, kupny BMS I akumulator gotowy. Ale chyba nie tedy droga, bo projekt już jest zastrzeżony ;)
  • #15
    speedy9
    Helpful for users
    Fimek wrote:
    one bazują na ogniwach w kształcie koperty.

    A to nie są przypadkiem ogniwa Li-Po? Takie stosuje się w modelarstwie. Potrafią one dostarczac bardzo dużego prądu nie tylko chwilowego, ale i ciągłego. Np. taki akumulator 3S 5Ah potrafi dostarczyć przez 10s prądu rzędu 150A. Cztery takie ogarną większośc samochodów przy rozruchu tylk oz takiego akumulatora ;) Koszt ~100€
    Inny przykład: 3S 2,2Ah, prąd chwilowy 260A, 18€/szt.
    Na YouTube można tez zobaczyć testy aut z wymienionym aku kwasowym na LiFePo4.
  • #16
    speedy9
    Helpful for users
    8x145g plus obudowa i BMS czyli pewnie około 1,3kg.
  • #19
    OldSkull
    Level 28  
    VaM VampirE wrote:
    Czyli to taki losowy przypadek, teoretycznie jeśli by rozerwało obudowę w czasie puchnięcia to jest opcja. Myślałem z wcześniejszego wpisu że aku po prostu się wylało.

    W poprzedniej robocie zaczęły spływać reklamacje na psujące się akumulatory (orientacja: położone na krótszym boku), kilka nawet wyciekło, ale w większości puchły. Przyczyna? Przegrzewały się podczas ładowania (były w zamkniętych puszkach, ładowarka nie miała jak mierzyć ich temperatury - kwacówki mają to do siebie, że jak się grzejąto napięcie im spada, przez co ładowarka, która nie zmniejszy prądu zanim się nagrzeją może ubić akumulator) a klej którym były oblane częściowo uszczelniał zawory, przez co wodór nie zawsze mógł bezpiecznie uciec.
    Więc sytuacja możliwa, ale w połączeniu z przeładowaniem.
  • #20
    oldking
    Level 32  
    Kochani bzdury piszecie o pożarach, to są ogniwa LiFePO4 a nie Li-po czy li-on.
    Ogniwa LiFePO4 są całkowicie NIE PALNE (napisałem że wybrałem z rozmysłem).

    Co do temperatury - wszystkie ogniwa oparte o lit lubią mieć ciepło a bardzo nie lubią temperatur ujemnych. Temperatura 30 stopni C jest dla nich całkiem właściwa.

    Są ogniwa większe i to nawet znacznie, Prąd rozładowania 100A też nie jest problemem, dochodzi tylko mały drobiazg CENA (przynajmniej obecnie).

    Układ ma BMS - który powinien zabezpieczyć przed nadmiernym naładowaniem rozładowaniem. Mam inny akumulator z tym BMSem - ładowanie przerywa gdy jedno z ogniw osiąga 3.65V (sprawdzone akumulator dostaje pozornej przerwy). Z rozładowanie nie sprawdziłem - szkoda mi ogniw, jak napisałem powyżej pakiet ogniw bez BMSa rozładowany do 2V na ogniwo (a może trochę mniej) poszedł na złom.

    Jak napisałem w UPSach końcowe napięcie ładowania to max 13,8, to jest 3,45 na ogniwo. Jaki to jest procent naładowania 70, 80, 90% - nie wiem, na pewno wpływa to korzystnie na trwałość ogniw. możliwe żę trzeba tylko nieznacznie podnieść napięcie do 14V i będzie bezpiecznie i trwale.
    W UPSach zasilanych akumulatorem 12V koniec pracy następuje najczęściej przy napięciu akumulatora 10,2-10,4V, co odpowiada pojedynczemu ogniwu 2,5-2,6V czyli jest OK.

    W serwerowniach firm napisałem ze akumulatory wymienia się zgodnie zaleceniami producenta (pieniędzmi się nikt nie przejmuje).

    Co do ostatniego zdania w moim tekście - nie wiem jak robią takie akumulatory firmy (są na rynku dostępne) i nie podrobiłem ich. To rozwiązanie ZASTRZEGAM, dlaczego już jeden mój projekt został wykorzystany komercyjnie firma robi na nim kasę a ja NIC Z TEGO NIE MAM, popełniłem błąd.

    Prywatnie proszę kopiować i podzielić się wynikami.
  • #21
    speedy9
    Helpful for users
    oldking wrote:
    pakiet ogniw bez BMSa rozładowany do 2V na ogniwo (a może trochę mniej) poszedł na złom

    W sumie to dziwne. W zasadzie nie jest to możliwe by jednorazowe rozładowanie nawet poniżej "bezpiecznego" napiecia spowodowało całkowite uszkodzenie ogniw. Z LiFePO4 praktycznego doświadczenia nie mam, ale nie są one przecież gorsze niż Li-Ion czy Li-Po. A Li-Ion zdarzyło mi się rozładować nawet do 1V po czym akumulatory nadal działały. Głębokie rozładowanie powoduje znaczną degradację ogniwa, ale to nie znaczy, że umrze ono całkowicie po jednokrotnym rozładowaniu nieco poniżej bezpiecznej granicy. W podanym przez Ciebie przypadku musiało się zadziać coś innego.
  • #22
    oldking
    Level 32  
    Pozornie nic się nie stało, poza znacznym wzrostem oporności wewnętrznej oraz spadek pojemności. Każde kolejne ładowanie i rozładowanie to był lawinowy spadek wydajności - akumulatory na złom.
  • #23
    Zbigniew 400
    Level 38  
    Diabeł tkwi w szczegółach.
    Dlaczego nie ma w powszechnej eksploatacji tych ogniw ?
    Producenci upsów, wózków akumulatorowych, widłowych są głupi ?
  • #26
    Zbigniew 400
    Level 38  
    Same zalety.
    Czy firma Tesla pisze o tym jak pięknie się palą ich auta w przypadku awarii.
    Systemów zabezpieczeń mają multum.
    Mój kolega stracił garaż, samochód po awarii ładowarki lion do wózka inwalidzkiego.
    A dlaczego nie wpuszczano do samolotów Samsungów ? To przecież mały akumulator.
  • #28
    Zbigniew 400
    Level 38  
    W linku śnieżynki jest mowa o lion.

    Dodano po 1 [minuty]:

    Proszę wskazać przemysłowe zastosowanie lifeo4.
  • #29
    reaven22
    Level 30  
    oldking wrote:
    Akumulator został wykonany do zastosowania w moim UPS. Aby go zastosować w UPSie wypadało by zmodyfikować końcowe napięcie ładowania do minimum 14V a max 14,4V. Standardowo UPSy lądują akumulatory do 13,6 – 13,8V, to wystarczy ale nie naładuje akumulatora do 100%.


    Zyskasz może 5% pojemności ale stracisz na trwałości. Oczywiście różnice nieznaczne ale pewnie z perspektywy czasu zauważalne. LiFePo4 nie "lubią" być dłuższy czas naładowane na full a taka sytuacja występuje w UPS. Przechowując na dłuższą metę producenci zalecają naładowanie do 2/3 pojemności


    Użytkuje LiFePo4 w kamperze, mam ponad 300Ah w 12V. Akumulatory zachowują się bardzo dobrze. Niemal płaska charakterystyka ładowania i rozładowania. Z alternatora ładuje do 14,2V ale solary mam już na 13,5V ustawione aby akumulatory nie były naładowane nonstop pod korek.
    I najważniejsze porównywalne 400Ah kwasiaka ważyło 120kg, obecne 320Ah LiFePo4 waży 40kg.

    Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.Akumulator 12V LiFePO4 w zamian za kwasowo-ołowiowy.

    Zbigniew 400 wrote:
    Proszę wskazać przemysłowe zastosowanie lifeo4.

    LiFePo4 ma przewagę nad LiIon w ilości cykli ale jest zauważalnie cięższy i droższy od LiIon. Producenci dobrze kalkulują i tam gdzie wchodzi w grę waga i koszt wybiorą liion.
  • #30
    oldking
    Level 32  
    "reaven22" masz racje, dlatego zdjąłem charakterystyka rozładowania (jest w artykule).
    No własnie mam problem z napięciem w ups możne zostawić 13,6-13,8 i niczego nie zmieniać ?
    Wartość pojemności jest zdecydowanie większa wiec utrata pojemności nawet 20% nie będzie problemem.
    Jaki czas już stosujesz z solarami ?
    Widzę na foto że masz ten sam BMS, z drobnymi modyfikacjami :)