Google i Microsoft podpisały porozumienie, które zobowiązuje firmy do wprowadzenia funkcji zdalnego zablokowania urządzenia, odpowiednio w systemach Android i Windows Phone.
Możliwość zdalnego zablokowania telefonu lub tabletu stanowić ma metodę zabezpieczenia danych osobowych na wypadek utraty oraz czynnik zniechęcający do kradzieży urządzenia.
Do tej pory funkcjonalność tego rodzaju dostępna była wyłącznie za pośrednictwem aplikacji firm trzecich.
Zasada działania funkcji "kill switch" opiera się na uczynieniu urządzenia całkowicie bezużytecznym (tzw. "hard kill switch"), bądź możliwym do odblokowania przez autoryzowanego użytkownika, bez możliwości przywrócenia ustawień fabrycznych aż do odblokowania (tzw. "soft kill switch").
Specjaliści nie kryją obaw, twierdząc, że nawet usunięcie całej zawartości pamięci wbudowanej urządzenia nie stanowi skutecznego rozwiązania.
Z wykształcenia - technik elektronik. Pasja - nowe technologie. Dla portalu Elektroda opracowuje informacje produktowe z dziedziny elektroniki, elektroniki przemysłowej.
Has specialization in: tłumaczenia, copywriting
pseven wrote 8990 posts with rating 1986.
Been with us since 2009 year.
Wreszcie. Co prawda i tak pewnie będą po prostu wywalać całe oprogramowanie, ale już będzie mniej kumatych ludzi którzy będą w stanie to zrobić. Daje to nadzieje, że do pewnego pułapu wartości telefonu stanie się to nie opłacalne. Oczywiście nawet do danych jak ktoś będzie chciał się dobrać to się dobierze, ale czas na to potrzebny pewnie będzie sporo dłuższy.
Ja bym wprowadził to za pomocą auto wykasowania zawartości obszaru boota / EFS. Co prawda dostępne JTAGi poradzą sobie z naprawą większości urządzeń, ale na pewno byłoby to uciążliwe dla potencjalnego amatora cudzych własności. Napewno mogliby pomyślećo hardwareowym uszkodzeniu urządzenia za pomocąkomend softwareowych, teraz producenci potrafią wszystko - tylko czasem po co ?
Kolejny beznadziejny pomysł. Przecież złodziej jak ukradnie taki telefon to nie trzyma go dla siebie tylko zanosi do "żyda" w tym przypadku do serwisów telefonów komórkowych a tam wgrają nowy soft i trafia taki telefon na sprzedaż, piękniuśki i nowiuśki.
Chyba kolega nie ma pojęcia o wykasowanym Bootloaderze i zablokowaną hadrwareowo możliwością podpięcia JTAGa , jak wspomniałem - dla producenta to błahostka, żeby mała aplikacja uszkodziła telefon zdalnie - wystarczy nawet zaprogramować podanie jakiegoś napięcia do pamięci, która fizycznie się uszkodzi, tak żeby nawet Twój ''żyd'' go nie wskrzesił )
Ale jak ktoś ukradnie, to pierwsze co robi, to wyjmuje baterię. A potem do serwisanta. Jak użytkownik zdąży użyć tej funkcji? Potem można włączyć w "komorze bezsieciowej" i pozmieniać co trzeba.
Jeżeli będzie można uwalić swoje urządzenie przez oprogramowanie producenta to być może urządzenie będzie rozpoznawane w systemie przez numer fabryczny nie przez login użytkownika, wtedy nawet szybki reset urządzenia nie pomoże.
Wtedy już tylko wystarczy zapisać w licencji oprogramowania, że urządzenia można użytkować przez 24 miesiące i po tym czasie auto kill...
Warto zaczerpnąć trochę wiedzy z historii elektroniki.
Mądrzy ludzie wymyślili układy PLD, które w swojej strukturze zawierały mikrobezpieczniki, raz przepalone po prostu przerywały połączenie co za tym idzie układ można było zaprogramować raz.
Wystarczy zastosować taki mikrobezpiecznik w nowoczesnym układzie, a skradziony telefon będzie w 100% bezużyteczny. Co więcej żadne usunięcie oprogramowania telefonu czy nawet samego modemu nie uchroni urządzenia przed zniszczeniem.
Czyli kupuję sprzęt - a w zasadzie nie kupuję a płacę za możliwość korzystania ze sprzętu który tak na prawdę do mnie nie należy - a właściciel w każdej chwili ma prawo uszkodzić to urządzenie zdalnie? Ja wolę samemu dbać o moje prywatne dane, bez ingerencji z zewnatrz.
Następnym krokiem będzie tworzenie sprzętu z funkcją autodestrukcji po zadanym czasie - wszystko oczywiście w imię ochrony tak na prawde od dawna nie istniejącej prywatności i jakiegoś irracjonalnego pojęcia znanego pod hasłem ochrona środowiska.
Nie chodzi tutaj o ochronę danych prywatnych - nie ma czegoś takiego jak prywatność szczególnie jeśli chodzi o urządzenia podpięte do sieci telefonicznej lub komputerowej - nie chodzi o możliwości techniczne - chodzi o przekroczenie kolejnej granicy i wmówienie ludziom, że jest to czymś normalnym i dobrym.
System blokujący oraz wymazujacy zawartość telefonu istnieje w IPhone-Find my IPhone.Zablokowany telefon staje sie całkowicie bezużyteczny i nie ma możliwości(na tą chwilę)obejścia tego.
Czyli kupuję sprzęt - a w zasadzie nie kupuję a płacę za możliwość korzystania ze sprzętu który tak na prawdę do mnie nie należy - a właściciel w każdej chwili ma prawo uszkodzić to urządzenie zdalnie?
No jeśli kupujesz kradzione to owszem - właściciel ma takie prawo.
Jeśli kupujesz nie kradzione to TY jesteś tymże właścicielem.
Problem jest w naiwnej wierze w etykę i moralność jakiejkolwiek korporacji. Dziś będą uszkadzać komórki w ochronie przed złodziejami, a jutro we współpracy z rządami odcinać od komunikacji niewygodnych pod pretekstem walki z terroryzmem.
Czyli kupuję sprzęt - a w zasadzie nie kupuję a płacę za możliwość korzystania ze sprzętu który tak na prawdę do mnie nie należy - a właściciel w każdej chwili ma prawo uszkodzić to urządzenie zdalnie?
No jeśli kupujesz kradzione to owszem - właściciel ma takie prawo.
A skąd, w żadnej gwarancji i umowie kupna sprzedaży nie ma takiego zapisu że jesteś właścicielem, jesteś użytkownikiem.
Czyli kupuję sprzęt - a w zasadzie nie kupuję a płacę za możliwość korzystania ze sprzętu który tak na prawdę do mnie nie należy - a właściciel w każdej chwili ma prawo uszkodzić to urządzenie zdalnie?
No jeśli kupujesz kradzione to owszem - właściciel ma takie prawo.
A skąd, w żadnej gwarancji i umowie kupna sprzedaży nie ma takiego zapisu że jesteś właścicielem, jesteś użytkownikiem.
Jak masz to se sprawdź.
Otóż nie sprawdzę, gdyż jak dotąd nie zdażyło mi się jeszcze kupić telefonu na podstawie umowy kupna-sprzedaży. Zdażyło mi się kupić na podstawie paragonu ale tam takich farmazonów jak dotąd nie udało mi się zauważyć. Idąc tym tropem to dojdziemy do absurdu, że nic co kupiłem nie jest moją własnością. Np worek kartofli kupionych w sklepie.
Karta gwarancyjna zaś:
- po pierwsze nie jest w sensie prawnym dokumentem stwierdzającym kto jest właścicielem
- po drugie nie zawiera tego typu wpisów (moja NIE zawiera)
Pomyliłeś kolego problem właściciela katy SIM z problemem właściciela telefonu.
Pomyliłeś kolego problem właściciela katy SIM z problemem właściciela telefonu.
A skąd Ty go możesz tylko użytkować, nie możesz teoretycznie nic w nim zmienić zmodyfikować, zdeasamblować soft, zeskanować RTG druk płytki nic tylko użytkować dbać o jego sprawność i płacić.
Idąc dalej ta drogą na nakaz policji czy innych służb operator zapewne ma obowiązek spalić ci telefon.
Pomyliłeś kolego problem właściciela katy SIM z problemem właściciela telefonu.
Tak? W MOIM telefonie mógłbym np. zmienic zgodnie z prawem IMEI - oczywiście zgodzę się, że takie działanie mogło by powodować np. unieważnienie gwarancji, ale nie było by zabronione prawem.
Pokaż jeden aparat telefoniczny którego jesteś właścicielem...
Niestety tak to jest zrobione, żeby ludziom się coś wydawało, a prawda jest kompletnie inna...
Podobnie jest z wieloma innymi urządzeniami, nie jest to jedynie problem telefonów komórkowych, panuje dość specyficzny ustrój w którym właścicielami sprzętu są korporacje, klienci zaś są jego fundatorami oraz użytkownikami.
BA! w pewnych okolicznościach ludzie sami pozbawiają się prawa do własności intelektualnej, do prywatności, nie twierdzę jednak że robią to świadomie, co kompletnie nie zmienia stanu rzeczy.
Czyniąc historie krótką będzie więcej dawców części zamiennych i przede wszystkim oryginalnych na allegro Ponieważ potencjalny złodziej będzie miał w nosie omijać oprogramowanie bądź zabezpieczenia i będzie wolał spylać taniej podzespoły niż całe urządzenie .
A tak poza tym to Polak potrafi i po temacie.
Korporacjom złodziej nie przynosi strat ani zysku. Jeśli zaś pod pozorem walki ze złodziejami można zniszczyć coś za co dostały już kasę - sprzeda się kolejną sztukę = zysk.
Dodatkowe plusy są polityczne, o czym ktoś już wyżej wspominał.
Dobro klienta obchodzi te korporacje podobnie jak obchodzi ono złodzieja.
Czyli klientowi to obojętne, równie dobrze można by blokować dane hasłem i umożliwić łatwe usunięcie tego hasła niszcząc przy okazji dane. Dla klienta nie ma różnicy - tak czy inaczej traci telefon, dane nigdzie się nie wydostaną (poza oczywiście wszelkiego rodzaju agencjami gdzie tak czy inaczej trafiają w momencie wprowadzenia ich do telefonu) - jedyny zysk jest po stronie producenta.
Jeśli kupujesz nie kradzione to TY jesteś tymże właścicielem.
A w instrukcji obsługi i w licencji użytkownika będzie napisane że nabywca jest tylko użytkownikiem a nie właścicielem urządzenia i że właścicielem urządzenia na zawsze i niezbywalnie jest jego producent (pazerna korporacja).
A w instrukcji obsługi i w licencji użytkownika będzie napisane że nabywca jest tylko użytkownikiem a nie właścicielem urządzenia i że właścicielem urządzenia na zawsze i niezbywalnie jest jego producent (pazerna korporacja).
Niżej napiszą, że szanują dane prywatne i ich nigdzie nie udostępniają. Mniejszym drukiem, że serwery na których trzymają te dane znajdują się w krajach gdzie ich nie obowiązują zapisy w tej instrukcji...
Styl drobnego ulicznego cwaniaczka, tylko kilka poziomów wyżej i na masową skalę...
O rany, dotąd sądziłem ze elektroda.pl skupia elektroników. Umysły ścisłe.
Teraz już wiem że skupia miłosników teorii spiskowych.
Mam tylko nadzieję, że nie jest to wiekszość na tym portalu.
Ale do rzeczy:
Strumien swiadomosci swia wrote:
A skąd Ty go możesz tylko użytkować, nie możesz teoretycznie nic w nim zmienić zmodyfikować, zdeasamblować soft, zeskanować RTG druk płytki nic tylko użytkować dbać o jego sprawność i płacić.
Ale argument. A czy możesz cos takiego zrobić z wieloma innymi produktami? Np procesor do komputera. Mozesz coś w nim zmienić? Możesz coś takiego zrobić np z telewizorem albo pilotem do niego? Możesz bez utraty gwarancji przerobić nawet choćby klamkę do drzwi kupioną w sklepie metalowym? I to wg Ciebie oznacza że Ciemne Złe Siły czyhają na to by odebrać Ci procesor czy klamkę do drzwi? Tak uważasz? No to gratuluję. Ja uważam że jest to efekt procesu produkcyjnego i podstawowych zasad ekonomii a nie złych zamiarów.
Poza tym kolego firmy takie jak HTC, Sony czy Samsung SAME udostępniają narzędzia do odblokowania telefonów aby w nich "teoretycznie coś w nim zmienić zmodyfikować". I co? Łyso, bo nie pasuje do teorii?
Strumien swiadomosci swia wrote:
Idąc dalej ta drogą na nakaz policji czy innych służb operator zapewne ma obowiązek spalić ci telefon.
Jakim tropem idąc i co oznacza w tym stwierdzeniu "zapewne"?
"Zapewne" to ja mogę polecieć na Jowisza w misji załogowej. Skup się Kolego na faktach a nie na wydumanych i nie popartych faktami "zapewne".
toh1 wrote:
Tak? W MOIM telefonie mógłbym np. zmienic zgodnie z prawem IMEI - oczywiście zgodzę się, że takie działanie mogło by powodować np. unieważnienie gwarancji, ale nie było by zabronione prawem.
Idąc tym tropem "wolno bo moje" mógłbym np zamęczyć MOJEGO psa albo zabić MOJE dziecko tak? Mógłbym też zażywać MOJE narkotyki
Ale poważnie: IMEI jest jak numer VIN samochodu. Chyba każdy normalny człowiek domysla się że nie jest tam w celu posiadania władzy nad właścicielem, tylko w celu identyfikacji. Tak jak numer seryjny na dowolnym urzadzeniu czy MAC karty sieciowej.
toh1 wrote:
Jeśli zaś pod pozorem walki ze złodziejami można zniszczyć coś za co dostały już kasę - sprzeda się kolejną sztukę = zysk.
Przecież taki oręż w walce ze złodziejami już DAWNO był dostępny, mozna było blokować telefon przez zablokowanie IMEI. I jakoś nikt tego nie naduzywał w imie zasady "sprzeda się kolejną sztukę = zysk". Więc argument do mnie nie dociera. Sęk w tym że teraz smartfon może zawierać wrażliwe dane i nie rajcuje nas tylko zablokowanie funkcji telefonu. Chcemy też zdalnie wykasować dane.
iagre wrote:
SQLwysyn wrote:
Jeśli kupujesz nie kradzione to TY jesteś tymże właścicielem.
A w instrukcji obsługi i w licencji użytkownika będzie napisane że nabywca jest tylko użytkownikiem a nie właścicielem urządzenia i że właścicielem urządzenia na zawsze i niezbywalnie jest jego producent (pazerna korporacja).
1. Instrukcja nie jest dokumentem prawnie stwierdzajacym kto jest właścicielem.
2. Licencja dołączona do mojego telefonu dotyczy wyłącznie zainstalowanego na nim oprogramowania. Nie urządzenia. Poczytaj sobie oba dokumenty jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
3. A kto dziś nie jest pazerny? Szefowie małych polskich firemek to dopiero są pazerni (doswiadczenie własne z pracy u jednych i drugich).
Strumien swiadomosci swia wrote:
SQLwysyn wrote:
Np worek kartofli kupionych w sklepie.
Myśle że tak też jest , bo co najwyżej możesz je zjeść. Nic pozatym.
Myslę że zycie z takimi przekonaiami musi być dla Ciebie udręką. Nic nie jest Twoje, jesteś 100% niewolnikiem - ale własnych przekoniań a nie Złego Systemu Oraz Facetów W Czerni Trzymajacych Władzę Nad Światem. Nie trać czasu w życiu na tematy mało istotne, kiedyś możesz żałować zmarnowanego czasu. Kup kartofle, zjedz ze smakiem i nie trać czasu na zastanawianie się, czy any na pewno są Twoje.
toh1 wrote:
Niżej napiszą, że szanują dane prywatne i ich nigdzie nie udostępniają. Mniejszym drukiem, że serwery na których trzymają te dane znajdują się w krajach gdzie ich nie obowiązują zapisy w tej instrukcji...
Styl drobnego ulicznego cwaniaczka, tylko kilka poziomów wyżej i na masową skalę...
Mógłbyś to udowodnić? Czy znów jest to "zapewne" ?
Reasumując, koledzy kompletnie nie rozumiem, skąd wasz skrajny pesymizm? Zapewne (lubicie to słowo) jest przed wami większość życia i zamiast się nim cieszyć to włazicie w jakieś teroie spiskowe. Nie rozumiem tego. Telefon to jest tylko rzecz o której nie warto mysleć dłużej jak 5 minut. Mozna go na dobrą sprawę w ogóle nie mieć. A nie cel życia.
Pozatym obawiam się że jak by wam taki telefon skradziono to juz zmienilibyście zdanie i chcielibyscie takiego kill-switcha. Tak jak kozaki które bluzgają na policjantów ile mogą - do czasu jak im auto ukradną. Wtedy z podkulonym ogonkiem własnie do tych policjantów idą. I juz nie są to "psy" tylko policjanci.
W procesie norymberskim sporo managerów wysokiego szczebla z dużych koncernów otrzymało wyroki. Amerykańskim upiekło się, choć ich rola też była moralnie naganna - nie bez powodu medal dla IBM od samego Hiltera za zasługi dla Rzeszy. Równie fascynująca jest obecność firm amerykańskich (i ich sojuszników) w Iraku. Trzeba wyciągać wnioski z historii (ona lubi się powtarzać), a nie krzyczeć o teoriach spiskowych. Koncerny to nie są twory przyjazne ludziom, tylko bezduszne maszynki do zarabiania pieniędzy często w mariażu z władzą (jaką by nie była).
Tak? W MOIM telefonie mógłbym np. zmienic zgodnie z prawem IMEI - oczywiście zgodzę się, że takie działanie mogło by powodować np. unieważnienie gwarancji, ale nie było by zabronione prawem.
Idąc tym tropem "wolno bo moje" mógłbym np zamęczyć MOJEGO psa albo zabić MOJE dziecko tak? Mógłbym też zażywać MOJE narkotyki
Porównać zwierzęta do telefonu.
Zobacz na prawa człowieka, według nich między innymi masz prawo do stanowienia o swoim życiu - czyli tak masz prawo szkodzić sobie, ale Twoje prawa kończą się jeśli naruszają prawa innych.
Czyli nie, nie męcz zwierząt.
Tak zgodnie z prawami człowieka masz prawo żażywać narkotyki, każdy kto Ci tego broni łamie prawa człowieka. Tak samo jak masz zagwarantowane prawo do prywatności.
Prohibicja jest na rękę jedynie mafii - z resztą są ogólnodostępne narkotyki które zgodnie z prawem zażywasz, np. kofeina, alkohol, nikotyna, i setki innych dostępnych bez żadnych recept w sklepach bądź też w aptece.
Dzięki właśnie prohibicji powstają coraz to groźniejsze syntetyczne związki nie znajdujące się na spisie, dlatego legalne i niejednokrotnie dużo bardziej niebezpieczne.
Za przykład proszę poczytać o czasach prohibicji alkoholu w USA, proszę też się zainteresować obecną polityką narkotykową w niektórych stanach USA, powodach zmian i wiążących się z tym konsekwencjach.
Reżim USA za pozwoleniem władz Polski łamie wiele praw człowieka, podobnie jak same władze Polski.
SQLwysyn wrote:
toh1 wrote:
Jeśli zaś pod pozorem walki ze złodziejami można zniszczyć coś za co dostały już kasę - sprzeda się kolejną sztukę = zysk.
Przecież taki oręż w walce ze złodziejami już DAWNO był dostępny, mozna było blokować telefon przez zablokowanie IMEI. I jakoś nikt tego nie naduzywał w imie zasady "sprzeda się kolejną sztukę = zysk". Więc argument do mnie nie dociera. Sęk w tym że teraz smartfon może zawierać wrażliwe dane i nie rajcuje nas tylko zablokowanie funkcji telefonu. Chcemy też zdalnie wykasować dane.
Przeczytaj to co napisałem ze ZROZUMIENIEM.
SQLwysyn wrote:
toh1 wrote:
Niżej napiszą, że szanują dane prywatne i ich nigdzie nie udostępniają. Mniejszym drukiem, że serwery na których trzymają te dane znajdują się w krajach gdzie ich nie obowiązują zapisy w tej instrukcji...
Styl drobnego ulicznego cwaniaczka, tylko kilka poziomów wyżej i na masową skalę...
Mógłbyś to udowodnić? Czy znów jest to "zapewne" ?
Proszę bardzo, cytat z instrukcji telefonu nokia wyprodukowanego w roku 2013.
Quote:
Przekazywanie danych osobowych za granicę Nasze produkty i usługi możemy zapewniać korzystając z zasobów i serwerów zlokalizowanych w różnych krajach na całym świecie. Dlatego też dane osobowe użytkowników mogą być przekazywane poza granice kraju, w którym użytkownik korzysta z naszych usług, w tym do państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), w których nie funkcjonują przepisy prawne chroniące dane osobowe lub które mają odmienne regulacje w zakresie ochrony danych osobowych, takich jak np. Stany Zjednoczone.
...
Oczywiście jest to ten kawałek instrukcji pisany czcionką na tyle małą aby mając zdrowy wzrok nie dało się przeczytać bez przyglądania i męczenia oczu. Dodatkowo tekst zamiast koloru czarnego w tej instrukcji ma kolor jasno niebieski na białym tle. W przeciwieństwie do poprzedniej części instrukcji gdzie tekst jest znacznie większy i ma kolor ciemno niebieski.
Niestety podejście dorosłych ludzi w obecnych czasach bardziej przypomina podejście dzieci cieszących się z nowej zabawki, co jest wykorzystywane przez takie właśnie praktyki wielkich korporacji.
Także dąży się aby ludzie przyzwyczajali się do takiego traktowania i powoli pozwalali na coraz to więcej, ignorując konsekwencje, wszystko w imię iluzji bezpieczeństwa.
Dodano po 49 [minuty]:
SQLwysyn wrote:
2. Licencja dołączona do mojego telefonu dotyczy wyłącznie zainstalowanego na nim oprogramowania. Nie urządzenia. Poczytaj sobie oba dokumenty jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
Po pierwsze jeśli telefon jest w twoim posiadaniu to miałbyś prawo zmiany oprogramowania na dowolne inne, telefon jest w użytkowaniu, nie w posiadaniu. Jak coś posiadam to mam prawo zrobić z nim co chcę, a karać mnie można za ewentualne niecne czyny które popełniłbym za jego pomocą, nie za samą zmianę w oprogramowaniu.
Reżim USA za pozwoleniem władz Polski łamie wiele praw człowieka, podobnie jak same władze Polski.
To powinieneś zgłosić to do prokuratury albo do trybunalu w Hadze. Trybunał w Hadze na pewno się tym zainteresuje i są przypadki gdzie jakiś pojedybczy szary człowiek zgłosił sprawę i wygrał. I nie jest to ironia tylko stwierdzenie faktu.
toh1 wrote:
SQLwysyn wrote:
Mógłbyś to udowodnić? Czy znów jest to "zapewne" ?
Proszę bardzo, cytat z instrukcji telefonu nokia wyprodukowanego w roku 2013.
Quote:
Przekazywanie danych osobowych za granicę Nasze produkty i usługi możemy zapewniać korzystając z zasobów i serwerów zlokalizowanych w różnych krajach na całym świecie. Dlatego też dane osobowe użytkowników mogą być przekazywane poza granice kraju, w którym użytkownik korzysta z naszych usług, w tym do państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), w których nie funkcjonują przepisy prawne chroniące dane osobowe lub które mają odmienne regulacje w zakresie ochrony danych osobowych, takich jak np. Stany Zjednoczone.
...
Cóż faktycznie jest to w takim razie słabe - tak jak napisałeś, przyznaję rację. A więc nie należy Nokii kupować. Producent mojego nic takiego nie zawarł w instrukcji. Jeśli Nokia ma taki wpis, no to ich telefony mnie w takim razie nie interesują.
toh1 wrote:
SQLwysyn wrote:
2. Licencja dołączona do mojego telefonu dotyczy wyłącznie zainstalowanego na nim oprogramowania. Nie urządzenia. Poczytaj sobie oba dokumenty jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
Po pierwsze jeśli telefon jest w twoim posiadaniu to miałbyś prawo zmiany oprogramowania na dowolne inne
No i własnie mój producent udostępnia narzędzia do odblokowania bootloadera i do "zmiany oprogramowania na dowolne inne". Robi tak HTC, Samsung czy Sony. Nie samą Nokią żyje świat.
To po co kupujesz tego typu telefony a potem jojczysz? Producent mojego nic takiego nie zawarł w instrukcji. Wiń sam siebie za kupowanie takich Nokii. Sprzedaj w diabły i kupuj inne.
Kto powiedział, że to JA kupiłem? Jedynie przeczytałem instrukcję, radzę także przeczytać instrukcję swojego telefonu i zwrócić uwagę na miejsce jego produkcji, miejsce gdzie zarejestrowana jest główna siedziba producenta, oraz miejsce sprzedaży.
Chciałeś abym udowodnił i jak to zrobiłem to starasz się sprowokować...
SQLwysyn wrote:
Po pierwsze mój producent udostępnia narzędzia do odblokowania bootloadera i do "zmiany oprogramowania na dowolne inne". Pisałem już o tym raz ale jak widzę nie dotarło, podkreślam to po raz drugi.
Udowodnij.
Szczególnie interesuje mnie zapis mówiący o możliwości zmiany numeru IMEI, jednak nie tego wyświetlanego na wyświetlaczu a tego którym identyfikuje się telefon operatorowi.*
Samo prawo już stanowi, że nie jest się właścicielem telefonu. Podobnie jak wielu innych przedmiotów.
Uprzedzając teorie - zanim zaczniesz coś podważać postaw sobie OpenBTS i sprawdź na własnym przykładzie a poźniej atakuj.*
*Aby tego dokonać zgodnie z prawem należy opuścić granice naszego kraju i udać się do bardziej liberalnego, umożliwiającego taką operację.
Szczególnie interesuje mnie zapis mówiący o możliwości zmiany numeru IMEI, jednak nie tego wyświetlanego na wyświetlaczu a tego którym identyfikuje się telefon operatorowi.
Zdecyduj się czy chcesz zmieniać IMEI czy oprogramowanie. Jeśli nie odrózniasz jednego od drugiego to nie mamy o czym dyskutować. W samochodzie również nie możesz zmieniać numeru VIN ale jakoś nie oznacza to że nie jesteś jego włascicielem. Ta przekrzykiwanka z Tobą zaczyna być farsą.
Uważaj sobie co chcesz, mam to w poważaniu - nie chce mi się Ciebie przekonywać bo na co mi to.
Zdecyduj się czy chcesz zmieniać IMEI czy oprogramowanie. Jeśli nie odrózniasz jednego od drugiego to nie mamy o czym dyskutować. W samochodzie również nie możesz zmieniać numeru VIN ale jakoś nie oznacza to że nie jesteś jego włascicielem. Ta przekrzykiwanka z Tobą zaczyna być farsą.
Uważaj sobie co chcesz, mam to w poważaniu - nie chce mi się Ciebie przekonywać bo na co mi to.
IMEI jest CZĘŚCIĄ oprogramowania. Tak samo jak MAC jest częścią programową, nie sprzętową - jest ciągiem znaków zapisanych w pamięci.
Nie odpowiedziałeś na pytanie.
Udowodnij chociażby swoje twierdzenie, nie zmieniaj tematu na inny.
Nie VIN i IMEI to zupełnie dwie różne rzeczy, na podstawie numeru VIN nie da rady zdalnie zidentyfikować kierowcy. Nie da rady także prześledziś wszystkich tras jakie przebył, mimo zmiany karty.
Stąd wniosek, że prawny zakaz zmiany numeru IMEI pozbawia mnie prawa określonego przez prawa człowieka - a dokładniej prawa do prywatności.
Podobnie z resztą jak inne praktyki stosowane przez producentów telefonów.
Aby tyczyło się tematu, tak ten kill switch o którym mowa pozbawia mnie prawa do własności.
PS. Podziwiam "wiarę" w dobre intencje korporacji, o ile nie jest spowodowana czynnikami materialnymi.