Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

alikatek 05 Jan 2019 17:05 8667 31
Nazwa.pl
  • Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Witam.

    Poniższy artykuł kierowany jest głównie do osób początkujących. Dlatego pisany jest językiem prostym i zrozumiałym dla większości. Nie zawarłem w nim też obliczeń czy teorii. Tylko niezbędne minimum. Jest też to mój pierwszy tak złożony artykuł, stąd przepraszam najmocniej jeżeli popełniłem jakieś rażące błędy.

    Chciałbym przedstawić najprostszy sposób na uruchomienie wzmacniacza stereo TDA7294 w samochodzie z instalacją 12V. Niżej prezentowana przetwornica może pochwalić się mocą ciągłą około 100W.

    Schemat i opis

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Schemat podzielony został na kilka części aby ułatwić opis.
    ->Część zielona to układ generatora wykorzystujący układ TL494. Aby maksymalnie uprościć konstrukcję tylko część układu została wykorzystana, a mianowicie tylko generator. Częstotliwość jego pracy ustalają elementy R4 i C4. Dla obecnych wartości (10K i 1nF) jest to około 30kHz. Podnosząc tą częstotliwość można podnieść też efektywność, jednak aby to zrobić transformator trzeba nawijać większą ilością cieńszych drucików z powodu efektu naskórkowego.
    ->Część żółta czyli wzmacniacze prądowe. Służą jedynie ułatwieniu przeładowywania pojemności bramek mosfetów, czym odciążają wewnętrzne tranzystory końcowe w układzie TL494. Prawdę mówiąc układ w obecnej konfiguracji będzie bez nich działał prawidłowo, ponieważ tranzystory wewnętrzne TL494 są w stanie wysterować jedną bramkę bez większego problemu, jednak w razie spadków napięcia na zasilaniu przetwornica może zachowywać się niestabilnie. Dlatego zalecam jednak je zamontować. Tak dla pewności i świętego spokoju.
    W tym stopniu można zastosować praktycznie dowolne tranzystory byle tworzyły one pare komplementarną. Układ równie dobrze działa na parze BC547/557 lub podobnych.
    ->Część pomarańczowa to elementy kluczy. Mosfet zostaje włączony w momencie otrzymania impulsu z poprzedniego stopnia. Przetwornica włącza mosfety naprzemiennie z zachowaniem tzw. czasu martwego (kiedy oba są wyłączone). Szczególną uwagę należy zwrócić na C8 (10nF) i R12 (4,7R), ponieważ od nich zależy życie naszych mosfetów. Służą one tłumieniu przepięć powstających w indukcyjności.
    Należy zastosować kondensator 10nF na napięcie min 250V i rezystor 3.3...4.7R o mocy min 0.5W.
    Montując układ należy także pamiętać o umieszczeniu mosfetów na radiatorze i o odizolowaniu ich od siebie podkładką izolującą.
    Do przetwornicy można dobrać różne mosfety, w dużej mierze to od nich zależy jaką moc i sprawność osiągniemy. Ważne, aby dobierać mosfety o niskim RDSon i dużym prądzie pracy. Ja zastosowałem tutaj IRF3205 bo akurat takie miałem, ale równie dobrze sprawdzą się IRFZ44n, BUZ11, czy dla trochę większych mocy IRFP064n.
    ->Część różowa czyli transformator z układem prostowniczym. O transformatorze (jak go nawijać) napisze niżej. Teraz skupię się na układzie prostowniczymi filtracji. Przygotowujemy klasyczny zasilacz symetryczny, z tym że należy zastosować diody prostownicze ultraszybkie (np UF4007, diody z serii MUR itd.) lub diody shottky. W moim wypadku zostały zastosowane diody shottky MBR10100CT. Następnie potrzebny jest dławik wyjściowy (ale o nim będzie niżej) i kondensatory filtrujące. Dla jednego układu TDA7294 wystarczy zastosować 2200uF+100nF na gałąź. Stosujemy zwykły kondensator elektrolityczny, nie ma konieczności stosowania kondensatorów LOW ESR.
    -> Na koniec zostały bezpieczniki podkreślone na czerwono. Sekcja sterująca ma bezpiecznik w postaci rezystora R11. Stosujemy tam zwykły rezystor 4.7R 0.25W. w razie zwarcia w układzie TL494 lub wzmacniaczy prądowych rezystorek ulega natychmiastowemu przepaleniu. Część wykonawczą chroni bezpiecznik szybki 10A. W powyższym układzie zwarcie wyjścia powoduje praktycznie natychmiastowe jego przepalenie. Podczas kilku prób robienie zwarcia wyjścia mosfety ani diody nie uległy przepaleniu, więc zabezpieczenie wydaje się skuteczne.

    Po omówieniu schematu możemy przystąpić do montażu.
    Montujemy jak komu wygodnie. Można przygotować sobie trawioną płytkę PCB, można na płytce uniwersalnej, można metodą pająkową (nie polecam).
    Ważne aby ścieżki prądowe były maksymalnie krótkie i grube.
    Najpierw montujemy część zieloną, żółtą i pomarańczową. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294 Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Kiedy mamy już tak przygotowany układ można przystąpić do próby uruchomienia. Układ zasilamy przez żaróweczkę małej mocy (np 5W) lub ustawiamy na zasilaczu ograniczenie prądowe do 200mA. jedną sondę oscyloskopu przypinamy do + zasilania (np do bezpiecznika) a drugą do emiterów wzmacniaczy prądowych. Powinniśmy zobaczyć przebieg prostokątny o amplitudzie około napięcia zasilania. Wybaczcie, mam oscyloskop tylko do 20kHz i powyżej tej częstotliwości zniekształca przebieg. Używam go tutaj tylko do zobrazowania co i jak należy zmierzyć oraz jakie powinny być mniej więcej wyniki.
    Powinno to wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Pomiar wykonujemy dla obu kanałów. Przebieg powinien być bardzo podobny.
    Jeżeli przebieg nie pojawił się należy sprawdzić poprawność montażu i sprawność elementów sekcji zielonej i żółtej.

    Następnie między + zasilania a dren mosfeta wpinamy żaróweczkę (moc jej nie jest istotna, 10W starczy spokojnie), oscyloskop podłączamy równolegle do niej i obserwujemy przebieg. Powinien być przebieg prostokątny o amplitudzie podobnej jak napięcie zasilania. Jeżeli takowego nie ma oznacza to, że zamontowaliśmy uszkodzony mosfet lub zamontowaliśmy go nieprawidłowo.

    Powinno to wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294


    Pomiar wykonujemy na obu mosfetach. Jeżeli wszystko jest OK możemy przystąpić do nawijania transformatora.

    Transformator
    Transformator jest tutaj najważniejszym elementem, jednocześnie najtrudniejszym do zrobienia.

    Najpierw należy pozyskać rdzeń. Można zakupić nowy lub wymontować z zasilacza ATX lub innej przetwornicy impulsowej. Kluczowe jest, aby to był rdzeń bezszczelinowy. Na rdzeniu ze szczeliną prawdopodobnie zadziała, jednak prąd jałowy przetwornicy będzie dużo wyższy a sprawność dużo mniejsza. W najgorszym wypadku może po prostu nie zadziałać/palić tranzystory. Tak należy dobrać rdzeń:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Rdzeń można pozyskać z zasilacza ATX lub dowolnej innej przetwornicy. Aby rozebrać taki transformator należy podgrzać go-najlepiej wygotować we wrzątku ponieważ żywica którą jest sklejony zmięknie. Następnie w rękawicach (lub szmacie) rozłożyć jeszcze gorący transformator. Ważne aby nie uszkodzić rdzenia. Potem usuwamy fabryczne uzwojenia i nawijamy zgodnie z instrukcją poniżej.

    Zaczynamy od nawinięcia uzwojenia pierwotnego. W tym przypadku należy nawinąć dwa uzwojenia po 3 zwoje gdzie początek drugiego to koniec pierwszego. Oba uzwojenia nawijamy jednocześnie, w tym samym kierunku.
    Z racji tego, że jest to przetwornica działąjaca na wysokiej częstotliwości zachodzi efekt naskórkowy. Nie możemy więc nawijać transformatora jednym a grubym drutem jak to się robi w przypadku transformatorów klasycznych. Dla naszej przetwornicy będziemy nawijać 4 drutami 0.3mm jednocześnie. Drut nawojowy można kupić lub pozyskać z innego transformatora, dławika etc.
    Nawinięte uzwojenie pierwotne powinno wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Teraz należy odizolować pierwotne od wtórnego. Można to zrobić przy użyciu mocno naciągniętej taśmy kaptonowej lub w ostateczności mocno naciągniętej taśmy biurowej (nie zalecam)

    Teraz pora nawinąć uzwojenie wtórne. Nawijamy podobnie jak uzwojenie pierwotne, z tym że dwoma drutami 0.3mm. Nawijamy dwa uzwojenia po 7 zwojów. Powinno to wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Następnie zewnętrzną stronę bardzo mocno ściskamy taśmą, po czym składamy rdzeń i sklejamy go przy użyciu taśmy tak, jak jest to widoczne na zdjęciu głównym. Nasz transformator jest gotowy. Możemy go zamontować do płytki.

    Uruchomienie całości.
    Teraz można przystąpić do uruchomienia całości. Montujemy transformator zgodnie ze schematem ale nie montujemy jeszcze układu prostowniczego i filtrującego.
    W miejsce bezpiecznika głównego wkładamy żarówkę o znacznej mocy (najlepiej 55W, tak żeby przy prądzie ~200mA nie powodowała znacznego spadku napięcia).
    Mierzymy prąd pobierany przez przetwornicę.
    Oscyloskop podpinamy do wyjścia transformatora.
    Tak to powinno wyglądać:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Pomiar prądu pobieranego przez przetwornicę powinien wyjść 100-250mA.
    Przebieg na oscyloskopie powinien być prostokątny o żądanej przez nas amplitudzie. Niestety mój oscyloskop nie radzi sobie z taką częstotliwością i zniekształca przebiegi.
    Teraz możemy usunąć żarówkę z bezpiecznika i włączyć przetwornicę normalnie.
    Można już podjąć próby obciążania, jednak zalecam wstrzymać się z tym do zakończenia budowy.

    Dławik i układ prostowniczo-filtrujący
    Przetwornica jest już praktycznie ukończona. Teraz należy zamontować układ prostowniczy z diod ultraszybkich lub diod shottky. Następnie montujemy dławik i kondensatory filtrujące.

    Dławik wyjściowy w tej przetwornicy jest konieczny. Niby bez niego też może działać, jednak jej sprawność jest wtedy mniejsza i emituje zakłócenia (słyszalne na zakresach AM). Może tez pojawić się piszczenie przy obciążeniu.
    Dławik nawinąć jest bardzo prosto. Nawijamy na rdzeniu proszkowym. Można takowy kupić lub pozyskać z zasilacza ATX. Nawijamy 2 uzwojenia po 17 zwojów (wartość dobrana metodą prób i błędów). Nawijamy uzwojenia w przeciwnym kierunku.
    Powinno to wyglądać mniej więcej tak:

    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294

    Testowanie

    Kiedy zmontujemy całość można przystąpić do testów.
    Napięcie wyjściowe przetwornicy powinno wynieść około +/- 36V. jest to wartość optymalna dla układów TDA7294.
    Przetwornicę należy obciążyć rezystorem dużej mocy o rezystancji 47R. Rezystor ten zalecam chłodzić, ponieważ wydzieli się w nim moc około 100W. Napięcie wyjściowe przetwornicy pod takim obciążeniem nie powinno spaść poniżej 32V. Elementem grzejącym się najbardziej powinny być diody prostownicze. Transformator powinien grzać się minimalnie podobnie jak mosfety. Test przy 100W powinien trwać około 10 minut.
    Jeżeli mamy zamiar poprzestać na jednej końcówce TDA7294 lub dwóch końcówkach ale w 8R to możemy tutaj poprzestać. Przetwornica odda wymaganą dla nich moc. TDA7294 w 8R oddaje moc około 30W RMS (sinus 100Hz, obciążenie rezystancyjne 8.5R) pobierając około 45W (zniekształcenia 0.1%)

    Jeżeli w trakcie testu przetwornica nie zawiedzie oznacza to, że została zbudowana poprawnie. O ile nie będzie długotrwale przeciążana lub narażona na czynniki atmosferyczne (wilgoć, wysoka temperatura) będzie służyć niezawodnie przez setki godzin.

    Dziękuję za uwagę.
    Zachęcam do dyskusji na temat projektu. Wezmę pod uwagę wszystkie wytyczne i postaram się je wdrożyć w następnych przetwornicach. W końcu cały czas się uczę :P

    Pozdrawiam.

    EDIT 1: Skorygowano schemat. Skorygowano zdanie o dławiku wyjściowym. Skorygowano zdanie o rdzeniu ze szczeliną.
    EDIT2: Korekta błędu na schemacie.

    Cool? Ranking DIY
    About Author
    alikatek
    Level 29  
    Offline 
    alikatek wrote 2489 posts with rating 356, helped 83 times. Been with us since 2014 year.
  • Nazwa.pl
  • #2
    Anonymous
    Level 1  
  • #3
    Janusz_kk
    Level 36  
    Autorze chwała ci że niesiesz kaganek oświaty dla początkujących ale kilka rzeczy trzeba sprostować to że będzie działać
    nie oznacza że tak należy robić, po pierwsze zaprezentowałeś przetwornicę tzw foward, szczelina w niej jest zła, nie moze
    jej być bo przebiją tranzystory, tylko w flyback-u ta szczelina jest konieczna. Dwa, dławik wyjściowy jest cechą charakterystyczną
    przetwornicy foward i MUSI być, bez niego tranzystory dostają po d@pie prądowo i też padną.
    Trzy, brak zabezpieczenia przeciwzwarciowego bo trudno za takie uznać bezpiecznik, raz się uda innym razem nie i tranzystory
    polecą, wszystko zależy od aku, alternatora i grubości kabli.

    Dodano po 3 [minuty]:

    Koderr wrote:
    Byłaby stabilizacja napięcia.

    Stabilizacji napięcia w zasilaczach wzmacniaczy się nie robi bo nie idzie
    dopasować odpowiedzi pętli sprzężenia zwrotnego do zmiennego
    obciążenia i napięcie będzie skakać. Taka stabilizacja będzie robiła więcej złego niż dobrego.
    W normalnych wzm sieciowych też nie ma stabilizacji nap na końcówkę i nikomu to nie przeszkadza.
  • #4
    CosteC
    Level 37  
    Z kagankiem oświaty to jest mocno średnio. Kopci i słabo świeci...
    Duży plus za rozbudowany komentarz. To się bardzo chwali.
    Duży minus za błędny schemat - brak dławika który jest i w komentarzu, i na zdjęciach - dalej nie wiadomo jednak jak połączyć uzwojenia (bo są dwa) do układu. Początkujący będzie miał problem. Zwolenników karmienia kondensatorów wyjściowych prądami zwarciowymi na elektrodzie jest już dostatecznie dużo.

    Sprzężenie zwrotne jednak bym dał, nawet gdyby miało wyłącznie pełnić rolę zabezpieczenia nad-napięciowego. Podobnie ograniczenie prądu - nie ochroni przed wszystkim ale chociaż przed przeciążeniami.
  • Nazwa.pl
  • #5
    alikatek
    Level 29  
    Błędy się zdarzają, nigdy nie pisałem takich artykułów ani nie jestem też inżynierem elektroniki.

    Zgadzam się, można wykorzystać dwa wzmacniacze operacyjne w strukturze TL494 do kontroli napięcia wyjściowego i prądu wyjściowego. Tutaj miał być wariant najprostszy do uruchomienia. Praktycznie "poskładać i ma działać". To był główny powód, dla którego zrezygnowałem z tych udogodnień.
    Stabilizacja napięcia wyjściowego przy wzmacniaczu audio jest złym pomysłem, a nawet bardzo złym. Jak kolega wcześniej napisał wzmacniacz ma bardzo nieliniowy pobór mocy, dodatkowo przy uderzeniu basu potrafi pobierać bardzo dużą moc (w impulsie oczywiście). Sprzężenie zwrotne mające kontrolować napięcie wyjściowe mogłoby przeszkadzać osłabiając odpowiedź na zwiększony pobór mocy. Skutkowałoby to prawdopodobnie płaskim, pudełkowym bassem i pogorszoną kontrolą głośnika.
    Układ kontroli prądu wyjściowego lepiej byłoby zastąpić tzw. bezpiecznikiem elektronicznym który w razie zwarcia odetnie przetwornice na stałe (będzie wymagał restartu). Układ kontroli prądu w przetwornicy o mocy wykonanej pod konkretny układ (w tym wypadku pod stereo TDA7294 na głośnik 8R) mógłby wyłączać przetwornicę właśnie podczas uderzeń bassu, kiedy wzmacniacz pobiera najwięcej energii. Jeżeli przetwornica byłaby znacząco przewymiarowana w stosunku do wymagań energetycznych wzmacniacza miałoby to sens. Tak jak jest to obecnie to co najwyżej napięcie wyjściowe spadnie podczas przeciążenia.

    Bezpiecznik jest tym elementem, który pali się ostatni, on nie ma za zadanie chronić układu tylko użytkownika przed pożarem. Umiejętnie dobrany może ochronić i elektronikę którą ma przed pożarem zabezpieczyć. W wypadku tej przetwornicy prąd zwarcia "ma się gdzie rozejść". Dławik wyjściowy nawinięty jest dość cienkim drutem, diody prostownicze mają swoją rezystancje (a raczej spadek napięcia na złączu), transformator nawijany jest dość cienkim drutem a same mosfety mają dość spory prąd maksymalny (chwilowy). Zastosowałem tutaj IRF3205 mające max prąd chwilowy 110A. Przetwornica kilka zwarć zniosła z tym samym efektem. przepaleniu ulegał bezpiecznik szybki 10A. Do testów zasilona była z zasilacza serwerowego 12V 60A.
    Tak, zdaję sobie sprawę, że zwieranie naładowanych kondensatorów nie jest dla nich zdrowe. Nie mniej jednak to są kondensatory tanie w zakupie i łatwe w wymianie. Kilka zwarć nie powinno jakoś mocno pogorszyć ich kondycji, tym bardziej że kiedy moduł będzie skończony do zwarć już nigdy nie dojdzie bo całość zostanie zamknięta w obudowie radia samochodowego. Dodatkowo zostaną domontowane bezpieczniki na linii +36V i -36V. Płytka ma taki wymiar aby zmieścić się do obudowy radia samochodowego i takie rozmieszczenie elementów, aby jednym wentylatorem było łatwo chłodzić całość elementów. Złącze ARK prawdopodobnie zostanie usunięte.

    Spieszę jeszcze sprostować.
    Transformator należy nawijać na rdzeniu bez szczeliny. Z czystej ciekawości nawinąłem raz na rdzeniu ze szczeliną. chciałem tylko wiedzieć jak się zachowa. Uruchomić mi się ją udało, jednak prąd jałowy był strasznie duży i mosfety mocno się nagrzewały. Dlatego napisałem o tym, ze przetwornica zadziałała, ale to działanie było dalekie od tego co powinno być. Test przeprowadzałem krótko i na zasilaczu z ograniczeniem prądowym, nie wiem dokładnie jak taki wynalazek zachowałby się w dłuższym okresie użytkowania. Nie wiem też na ile byłby niezawodny. Raczej nie byłby to dobry pomysł aby użyć tego gdziekolwiek poza warsztatem i celami naukowymi.

    Dławik wyjściowy należy zastosować. poprawia to znacząco sprawność przetwornicy i zmniejsza ilość emitowanych przez nią zakłóceń. Przetwornica bez tego dławika też zadziała, tylko można wtedy zaobserwować zwiększony prąd jałowy jak i usłyszeć zakłócenia na falach AM. Nie wiem jak w tym przypadku z trwałoscią, ale pewnie ulegnie znacznemu spadkowi. podobnie jak i niezawodność układu.

    Wprowadziłem niezbędne korekty głównego postu. Dziękuję :)
  • #6
    Anonymous
    Level 1  
  • #7
    alikatek
    Level 29  
    Ale w opisie części pomarańczowej jest to rozwinięte dokładniej. Można zastosować dowolny mosfet N o dużym prądzie i niskim RDSon. Byle nie stosować dwóch różnych.
    Dla świętego spokoju wprowadzam drugą korektę schematu.
  • #8
    redelektron
    Level 20  
    Witam. Korzystając z okazji omawiania takiej przetwornicy chciałbym zapytać specjalistów jak to właściwie jest z tym dławikiem wyjściowym. "Bawiłem" się kiedyś zasilaczem ATX opartym również na TL494 w identycznej konfiguracji jak przedstawiona przez autora. Próbowałem wyeliminować ten dławik i wstawić zaraz za prostownikiem jakiś elektrolit ESR (chyba 1000u/25V). Przetwornica normalnie wystartowała i dawała prawidłowe napięcie (linia 12V) jednak kondensator po chwili robił się gorący i trzeba było układ wyłączyć. Był to nowy "kondzior" i na 100% poprawnie wlutowany jeśli chodzi o biegunowość. Te same próby robiłem z innymi kondensatorami i zawsze było tak samo. Próbowałem znaleźć w sieci odpowiedź dlaczego tak się dzieje jednak nic konkretnego nie znalazłem. Co ciekawe jest sporo publikacji takich przetwornic, gdzie tego dławika nie ma, podobno wszystko poprawnie działa i są to właśnie przetwornice do zastosowań audio. Byłbym wdzięczny gdyby któryś z kolegów opisał konieczność stosowania tego dławika i jego rolę. Ewentualnie jakby ktoś miał jakieś ciekawe publikacje to chętnie poczytam, z góry dziękuję.
  • #9
    Janusz_kk
    Level 36  
    Bo ona wystartuje ale zle pracuje, nie ma cyklu magazynowania energii, kondesator zamiast być stopniowo ładowany
    to dostaje kopa, dlatego sie grzeje. Dławik zmniejsza szybkość ładowania a jak cykl się skończy to oddaje energię
    poprawiając filtrację na wyjściu.
  • #10
    CosteC
    Level 37  
    Hej
    @alikatek Schemat jest dalej źle... Dławik jest za kondensatorami a nie między kondensatorami a mostkiem prostowniczym.... Topologie forward wyglądają inaczej :) Jak zwykle, zadziała ale jest bez sensu.

    Co do sprzężenia zwrotnego, które jakoby miało nie dawać rady - wzmacniacze klasy D działają zupełnie dobrze, więc może antyczny TL494 da radę wyrobić z basami czyli tak do 200 Hz umownie.. :)
  • #11
    NIXIE_123
    Level 34  
    Dławik na stronie wtórnej nie jest obowiązkowy, bo nie mamy tu sprzężenia zwotnego. Większość fabrycznych wzmacniaczy car audio go nie ma. Moja przetwornica również i działa niezawodnie
    Sprzężenie zwrotne dało by więcej problemów niż pożytku. Niestety nie pamiętam dokładnie ale taki układ jest skłonny do wzbudzania się lub do siania zakłóceniami. Końcówka mocy nie wymaga stabilizowanego zasilania. Sprzężenie zwrotne stosuje się głównie do obciążeń które nie zmieniają się szybko i drastycznie. Przy szybkim bassie po "odpuszczeniu" nadmiar mocy poszedł by w elektrolity w postaci nadmiernego napięcia (tu już by był potrzebny dławik na wyjściu)
    Autorze jeżeli chcesz ulepszyć nawijanie traf to nawijaj bifilarnie. Uzwojenia są bardziej symetryczne (nie ma różnicy długości przez różnicę obwodu na którym nawijamy) no i układają się jakoś tak sprawnie :)
    Kiedyś dałem na yt filmik jak nawinąć, kto chce ten znajdzie.

    Dobrze, że nie dałeś kleju pomiędzy rdzenie. Sam tak kiedyś robiłem. Najlepsza opcja to skleić taśmą a kropelki super glue dać od zewnątrz na łączenie.
    Ładny artykuł, czytelny. Od siebie dodał bym tylko zabezpieczenie przeciw zwarciowe zrealizowane na diodach 1n4148 przy mosfetach
  • #12
    CosteC
    Level 37  
    @NIXIE_123 Proszę, nie rozpowszechniaj herezji. Dławik w przetwornicach typu forward jest konieczny. Sprzężenie zwrotne nie ma tu nic do rzeczy.
    Argument, że fabryczne wzmacniacze go nie mają jest inwalidą (że tak memicznie wyrażę) Partactwo niektórych producentów jest partactwem mimo jego popularności. Przewymiarowana konstrukcja będzie maskować słabe działanie. Sprawność i tak jest słaba, czas życia niski a o zgodności z normami można tylko pomażyć.

    Twoja teza o stosowaniu sprzężenia zwrotnego w ogóle nie ma racji bytu - popatrz na przykład na sterowanie zasilaniem procesorów klasy Intel i5 albo dużych układów FPGA - tam szybkość reakcji sprzężenia zwrotnego jest rzędu MHz a obciążenie zmienia się drastycznie i szybko.
  • #14
    alikatek
    Level 29  
    Dławik jest konieczny, napisałem czemu. A to że bez niego działa to jest fakt. Tylko że po co partolić robotę nie dając go, a potem narzekać że przetwornica się grzeje albo piszczy. Chińscy producenci oszczędzają na czym popadnie. Sprzęt chiński najtańszy jest przewidziany na krótki czas pracy i życia. Taką przetwornice w chińskim wzmacniaczu 2x500W z bezpiecznikiem 10A na wejściu idzie wykończyć byle czym. Starczy trochę ciepła lub przepięcie na zasilaniu. Naprawiałem już taki wynalazek. Przetwornica uderzająco podobnej konstrukcji do mojej, jednak pozbawiona wzmacniaczy prądowych i dławika. Mimo tego, że przebiegi były OK zachowywała się niestabilnie przy obciażeniu po wymianie tranzystorów końcowych. Dopiero jak dodałem jej te wzmacniacze prądowe (przyznam szczerze-dolutowałem na pająka pod płytką) przetwornica zaczęła działać jak powinna. I tak miała gorszy prąd spoczynkowy jak moja bo około 0.4A, ale dławika nie było. Grzała też mosfety nawet nieobciążona. Dławika nie chciało mi się dowijać, przyznam się szczerze. Zostawiłem jak była, jeszcze do mnie nie wróciła znakiem tego działa.

    @Markos85 Zainteresowałeś mnie tym IR2153. Zapoznam się dokładniej z tym układzikiem bo może okazać się przydatny przy konstrukcji przetwornic z 230V na inne przydane napięcia.
  • #15
    Arek_v1
    Level 14  
    Można też się pokusić o wykożystanie modułu opartego na Sg3525, wtedy większość elementów jest już wymontowanie na płytkę. Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294 Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294
  • #17
    Arek_v1
    Level 14  
    Jawi_P wrote:
    Arek_v1 wrote:
    Można też się pokusić o wykożystanie modułu opartego na Sg3525

    To jest jakiś gotowy moduł do kupienia?

    Tak, tak jak na zdjęciu, w Polsce kosztuje ~15zł
  • #20
    NIXIE_123
    Level 34  
    Quote:
    @NIXIE_123 Proszę, nie rozpowszechniaj herezji. Dławik w przetwornicach typu forward jest konieczny


    Pokaż mi, gdzie w moim poście wyżej znalazłeś słowo "forward". Bo ja go tam jakoś nie widzę. Dyskusja toczy się o przetwornicy z pierwszego postu, czyli push-pull i to o niej cały czas mówię

    Quote:
    Sprzężenie zwrotne nie ma tu nic do rzeczy

    Ma i to kluczową rolę. To na nim uśrednia się napięcie podczas zmiany wypełnienia w przetwornicy ze sprzężeniem zwrotnym. Tutaj go brak, więc dławik jest tylko niepotrzebnym elementem stratnym po drodze

    Quote:
    Partactwo niektórych producentów

    Partaczami nazywasz 90% rynku?

    Quote:
    Sprawność i tak jest słaba, czas życia niski


    Bicie piany. Podaj jakieś liczby i konkrety
    Quote:
    a o zgodności z normami można tylko pomażyć


    Jakimi normami? Możesz jakoś wytłumaczyć tą fantazję? Z twoich słów można wywnioskować że słyszysz dzwony, ale nie wiesz w którym to kościele. O car audio nie masz raczej zielonego pojęcia bredząc coś o forwardzie w tym przemyśle

    Quote:
    Twoja teza o stosowaniu sprzężenia zwrotnego w ogóle nie ma racji bytu - popatrz na przykład na sterowanie zasilaniem procesorów klasy Intel i5 albo dużych układów FPGA - tam szybkość reakcji sprzężenia zwrotnego jest rzędu MHz a obciążenie zmienia się drastycznie i szybko


    To jest całkiem inna bajka. Skoro tak uważasz to proszę bardzo zaprojektuj taki układ, poświęć czas na dopracowanie, pokaż przebiegi na szynach zasilania i szpilki przy skrajnych warunkach. Później przemyśl kwestię żywotności i serwisowania takiego układu.

    Quote:
    Dławik wyjściowy w tej przetwornicy jest konieczny. Niby bez niego też może działać, jednak jej sprawność jest wtedy mniejsza i emituje zakłócenia

    W takim razie coś z twoją przetwornicą jest nie tak. Dławik w prawidłowo działającym push pullu bez sprzężenia zwrotnego to tylko zbędny spadek napięcia. Paradoksalnie i ironicznie ;-) w odniesieniu do wypowiedzi kolegi CosteC tylko obniża sprawność

    Zachęcam do przestudiowania tego i tego, przemyśleniu sprawy a dopiero później brania udziału w dyskusji i rzucania argumentami z głowy, nie z palca ;-)

    Quote:
    Tylko że po co partolić robotę nie dając go, a potem narzekać że przetwornica się grzeje albo piszczy

    Jeżeli się grzeje, to spartolona przetwornica, a nie brak dławika ;-)

    I już na koniec taki pierwszy lepszy przykład z brzegu. Tak się składa że obok mnie na biurku leży taki wzmacniacz:
    Najprostsza przetwornica impulsowa do TDA7294
    Wprawne oko raczej dostrzeże, że konstrukcja nieco różni się od chińskich 500W z bezpiecznikiem 10A wspomnianych przez kolegę. Czy to samo oko widzi tam dławiki na wyjściu z przetwornicy? I tym pytaniem zakończę mój wywód bo niestety odbiegamy od tematu, moderatorzy raczej nie są z tego dumni ;-)

    PS. Dwa rdzenie proszkowe na fotce to dławiki po stronie 12V ;-)
    PS.2 Czym jest ten wzmacniacz prądowy? Bo chyba ciemny jestem
  • #21
    CosteC
    Level 37  
    @NIXIE_123 Aby nie odbiegać od tematu stworzyłem osobny: o tu .
    Liczę na merytoryczne argumenty zamiast osobistych wycieczek o dzwonach i kościołach. Policz, przesymuluj i się wypowiadaj. Wykonaj testy EMC na swoich przetwornicach to będziesz mógł mówić, że masz doświadczenie. Sprawdź straty mocy na poszczególnych elementach. Chińscy producenci tego nie robią, podobnie jak Pan Ireneusz Powirski (autor kitu AVT 2732) którego projekt jest jednym z źródeł tej abominacji.

    Moja opinia jest następująca: przetwornice pokroju AVT2732 działają, ale są inżynierską porażką - gorące, o niskiej sprawności, wysokich szumach , generujące dużo zakłóceń. Dowodzą nieznajomości dziedziny u projektanta. Każda poprawna topologia przetwornicy ogranicza szybkości narastania prądów - AVT2732 tego nie robi, dlatego nie ma racji bytu poza bardzo małymi mocami.

    Pokazujesz zdjęcie jakiegoś wzmacniacza car-audio. Pokaż schemat to porozmawiamy jak to jest skonstruowane. Widok płytki to często za mało aby być pewnym. Np. topologie current feed mają dławiki na wejściu nie na wyjściu.

    Zmierz i pokaż proszę przebiegi napięć i prądów w bezdławikowym push-pull'u, porównaj z poprawnym i proszę pokaż co lepsze zamiast powtarzać ideologiczny bełkot.
  • #22
    NIXIE_123
    Level 34  
    Nie dotarło do ciebie więc może powtórzę jeszcze raz:
    NIXIE_123 wrote:
    Dyskusja toczy się o przetwornicy z pierwszego postu

    Czyli o układzie przetwornica - wzmacniacz tda7294. Nie rezystory i praca na max mocy. Wiesz jak działa wzmacniacz? Wiesz o tym jaki prąd on pobiera podczas swojej pracy?
    Cały czas mówię o tym, że w tym układzie przetwornica + tda w praktyce, nie w symulacjach nie trzeba żadnych dławików. To oczywiste że dławiki wygładzą prąd i dadzą zysk. Pytanie kiedy się to opłaca. Tutaj nie, bo w przeciętnym użytkowaniu bardzo rzadko pobieramy pełną moc. Już nie wspomnę o tym, że głośnik nie jest rezystorem a cewką. Po prostu tutaj moc jest zbyt niska by bawić się w takie coś. Nawet gdybyś słuchał "na pełnej mocy" w aucie to "szumy" były by twoim ostatnim zmartwieniem, bo byś po prostu ogłuchł
    na jakiś czas
    Uciekłeś w świat teorii i symulacji by na siłę udowodnić coś, co jest oczywiste
    CosteC wrote:
    Widok płytki to często za mało aby być pewnym

    Może mi jeszcze powiesz że skubańcy schowali te dławiki gdzieś od drugiej strony? :D
    CosteC wrote:
    Np. topologie current feed

    To zwykły push-pull. Z resztą pokaż mi rynkowy sprzęt zrobiony na current feed'zie
    CosteC wrote:
    przesymuluj

    Wzmacniacze "przesymulowały" już dziesiątki albumów
    CosteC wrote:
    Chińscy producenci

    Skończ głosić herezje. Zostaw tych biednych chińczyków. Wzmacniacz ze zdjęcia to oldskoolowy amerykański Rodek, firma już nie istnieje. Sprzęt z górnej półki, nie wmówisz mi bajeczki o chińskiej oszczędności


    No i na koniec wisienka:
    CosteC wrote:
    Liczę na merytoryczne argumenty zamiast osobistych wycieczek

    CosteC wrote:
    to będziesz mógł mówić, że masz doświadczenie
  • #23
    Janusz_kk
    Level 36  
    NIXIE_123 wrote:
    Cały czas mówię o tym, że w tym układzie przetwornica + tda w praktyce, nie w symulacjach nie trzeba żadnych dławików.

    Chłopie pogrążasz się coraz bardziej, push-pull też potrzebuje dławik i jest to udowodnione w drugim wątku, to że nie dają
    to sprawa projektanta i firmy, w usa też potrafią zrobić dziadostwo i to żaden argument jest.
  • #24
    NIXIE_123
    Level 34  
    Janusz_kk wrote:
    Chłopie pogrążasz się coraz bardziej

    Widzę, że "moja racja jest mojsza niż twojsza i to moja racja jest najmojsza!"
    Nie mam już ochoty tracić czas na przekonywanie was w tej jałowej przepychance. Mogę tylko dodać że mam zrobione kilka różnych przetwornic w niektórych są dławiki, w innych nie. Wiem kiedy je zastosować. Drugi wątek nie odkrył niczego nowego, a że niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem to później wyszło jak wyszło. Zmiana kontekstu i nazywanie mnie przeciwnikiem dławików to ignoranctwo i dowód braku czytania ze zrozumieniem. Moja przetwornica z tda7294 bez dławików działa wzorowo bez radiatorów na tranzystorach. Udowadniajcie sobie co chcecie i dywagujcie w obłokach cudnej teorii dalej ale już beze mnie
  • #25
    alikatek
    Level 29  
    Spodziewałem się że kłótnia o dławik i tu sie pojawi.
    Nie ma sie co kłócić. Jak ci zależy i chcesz zrobić jak przystało to ten dławik daj. Jak masz w nosie (byle działało) to nie dawaj. Dławik do poprawnej pracy jest niezbędny, doświadczalnie sprawdziłem zachowanie przetwornicy z nim i bez niego. Masz za dużo zbędnej energii w akumulatorze to prosze bardzo. Przekształć ją sobie w ciepło nie stosując dławika.
  • #26
    CosteC
    Level 37  
    @alikatek sumie masz rację, nie ma się o co kłócić, każdy może wybrać lepszą, bardziej pasującą wersję.
    Podsumujmy bo kończę temat, poddaję się: nie przekonam dogmatyków, nie dał rady twój bardzo ładny artykuł. Popraw proszę tylko schemat - psuje świetne wrażenie.










    AspektPush-Pull z dławikiemPush-Pull a'la NIXIE_123
    Straty w półprzewodnikachMałeZdecydowanie większe np 3x
    Nagrzewanie się kondensatorów wyjściowychMałe i pod kontroląDuże i poza kontrolą
    Tętnienia napięcia wyjściowegoMałe i pod kontroląwielokrotnie wyższe i zależne głównie od parametrów pasożytniczych
    Emisja zakłóceńPod kontroląZależne od elementów pasożytniczych
    Tradycja w CAR-AUDIONieTak
    Możliwość kontroli napięcia wyjściowegoSprzężenie zwrotne może stabilizować napięcie wyjściowebrak, napięcie wyjściowe zależne od wejściowego i obciążenia
    ArgumentyObliczenia, symulacje oraz literatura sugerują lepsze parametry użytkowe, niższy koszt oraz dłuższą bezawaryjną pracę."Bo moja przetwornica działa bez radiatorów"; "bo wszyscy tak robią"; "bo nie musi pracować cały czas z pełą mocą"; "bo głośnik jest cewką"; "bo jest oczywiste, że dławik jest konieczny" (sic!)


    Z ciekawych rzeczy RODEK 275i wygląda jakby miał zasilacz poprawnie skonstruowany, z dławikiem: O tu Jednak się nie znam na car-audio...
  • #27
    alikatek
    Level 29  
    Skorygowałem schemat. Teraz powinno być OK.

    Oglądałem teraz ten RODEK 275I Wygląda, że ma dławik wyjściowy nawijany tak jak mój. Dwa uzwojenia na wspólnym rdzeniu nawinięte w przeciwnym kierunku.

    @CosteC Dziękuję za dokładne i dobitne wyjaśnienie sprawy z dławikiem wyjściowym :)
  • #28
    CosteC
    Level 37  
    Dzięki za poprawę schematu. Sorry, że tak się dopominałem, ale projekt niezły, udokumentowany ultra ładnie - szkoda by było zostawić błąd - bo w projekcie masz poprawnie.
    Wyjaśnienia nie dla ciebie miały być - wiesz po co dałeś dławik. No nic, przynajmniej próbowałem po inżyniersku wyjaśnić, nie udało się.

    RODEK 275I ma dławik jak twój, tylko ładniejszy bo z dwoma kolorami drutu :) Tylko że to zabija argumentację kolegów bezdławikowych... Ciekawy jestem jak naprawdę działa ten zasilacz na zdjęciach NIXIE_123. Mam wątpliwości czy jest to push-pull bez dławika na wyjściu. Dławiki jakieś są a nie sądzę aby filtrowały napięcie wejściowe, to by było aż zbyt piękne.
  • #29
    Janusz_kk
    Level 36  
    Tak patrzę na ten schemat i coś mi nie pasuje,
    Eureka, mostek w złym miejscu, powinien być między trafo a dławikiem, popatrz na
    to co CosteC zasymulował bo on tam prawidłowo to narysował.